Jak samemu zbudować taras, meble z palet i przy tym nie zbankrutować?
Jak samemu zbudować taras, meble z palet i przy tym nie zbankrutować? Zdecydowanie tak powinien brzmieć pełen tytuł. Zapraszam na post, na który, wiem, że czekacie długo, ale o to się wykluł. Dla kogo ten tekst? Ano dla wszystkich, ktorzy chcą, a nie wiedzą jak zacząć, jak to ogarnąć, z czego taras zrobić, czy meble kupić gotowe, czy zamówić palety, czy dam radę sama, czy, czy czy.
Jeśli gnębi Cię milion pytań, a przestrzeń, która miała być wymarzonym miejscem w ogrodzie stoi coraz bardziej nieużywana i coraz bardziej zapuszczona, a poranną kawę pijesz siedząc na progu to zapraszam na tekst. Dowiesz się wszystkiego co Ci potrzebne 🙂
Zosia Samosia buduje taras i robi meble – siła jest kobietą
Zanim przejdziemy do opisu co i jak to kilka słów o moich założeniach. Po pierwsze ważne było dla mnie aby przemianę ogrodowego rozgardiaszu w cudny raj wykonać w najkrótszym możliwym czasie. Kolejny aspekt, to nie chciałam być zależna absolutnie od nikogo, wszystkie elementy układanki musiałam złożyć sama. Zależało mi również aby taras nie pochłonął dużego budżetu i żeby był zgodny z duchem zero waste.
Gdy dodałam do siebie wszystkie elementy układanki, przemieliłam przez excela, zdarłam podeszwy w sklepach budowlanych i spędziłam długie i żmudne godziny w internetach w poszukiwaniu cen, rozwiązań i możliwości wniosek był jeden: taras robię z kamyczków, a meble z używanych palet.
A teraz zapraszam w podróż po meandrach budowania Zosiowo – Samosiowego tarasu.
Jak zbudować taras – czyli zacznijmy od podłogi.
Podłoga, podest, jak zwał tak zwał – miejsce, które nie będzie trawą. Ileż ja się nakombiniwałam jak je zrobić, aby nie wydać miliona monet i żeby też nie dostawać cholery, że deski butwieją, coś mi się ugina pod stopami, muszę zatrudnić ekipę do wylewki, musze zrobić wylewkę (jak, gdzie, nieeeeee).
Dobrymi radami piekło jest usłane, a w tym przypadku wybrukowane. Pomysły dostawałam zewsząd, a jak przedstawiłam swoje autorskie rozwiązanie, to wszystkim ręce opadły i na trzy cztery zaczęli odradzać. Nie rób tak, to błąd, pożałujesz. SIO!
Co to za rozwiązanie? Kamyczki. Tanio, nie potrzeba ekipy, transportu, wylewek, stelaży i innych ambarasów.
1. Taras z kamyków – samej czy w żwirowni?
Po kilku dniach mogłabym już napisać doktorat z kamyczków do wysypywania w ogrodzie. Znałam ich rozmiary, ceny, kolory, kraje pochodzenia, sposoby dostarczenia. Najbardziej efektywnie jest objechać markety budowlane w pobliżu i zakupić kilka worków kamyczków. Kilkadziesiąt. Wielodziesiąt. Po kamyczki jeździłam 4 razy, za każdym razem uważałam, że mam ich wystarczającą ilość …. w sumie nawiozłam około 700 kg kamyczków. Jak obliczyć ile kamyków wsadzić do auta za jednym razem? Ano bardzo prosto 😉 założyłam, że koło mnie siedzi 100 kg pasażer – czyli 5 worków, na tylnym siedzeniu 2 pasażerów po 80 kg czyli 8 worków no i do bagażnika dorzućmy jeszcze ze dwa worki bagażu. Auto turlało się co prawda wolniej, ale ok 300 kg dało się przywieźć.
Oczywiście można pojechać do żwirowni, ale wtedy trzeba dysponować przyczepką, albo zapłacić za transport. Po wszelkich kalkulacjach lepiej poturlać się kilka razy do castoramy, leroy czy innego obiego. Dodatkowo gimnastyka w gratisie 😉 300 kg hop na wózek, 300 kg hop do auta, 300 kg hop do ogrodu. Oj rzeźbi to ramiona, rzeźbi.
2. taras z otoczaków krok 2: na co zwrócić uwagę wybierając kamienie do ogrodu?
Na cenę, dostępność i, tu fachowo napiszę, na frakcję. Ha! Frakcja czyli rozmiar 😉 podawana jest w mm. Najlepiej wybierać te w przedziale 8 -16 mm oraz 16 – 32 mm. Są takie nie za duże i nie za małe, a w sam raz 😉 Odnośnie koloru i rodzaju kamyczków kieruj się swoim gustem … mnie marzyły się śnieżnobiałe, ale szybko ten pomysł zawiesiłam na haku. Czemu? Ano temu, że: po pierwsze są o wiele droższe od kolorowych – grys marmurowy śnieżnobiały z Grecji kosztuje około 35 zł za worek, a kolorowe kamyki typu kora kamienna, grys kosztuje około 17 zł za 20 kg worek.
Kolejny argument, który przemawia za kolorowymi kamyczkami jest fakt, że te białe w naszych warunkach nie pozostaną długo śnieżnobiałe. Jest jeszcze kwestia ekologii – żeby taki śnieżnobiały kamień z Turcji lub Grecji do nas trafił trzeba go przewieźć – czyli ślad węglowy takiego kamienia jest o niebo większy niż rodzimego otoczaka rzecznego lub morskiego.
3. kamienny taras krok 3: mam kamienie i co dalej? – czyli robimy podłoże tarasu
Jeśli już masz kamienie oraz wytyczyłaś gdzie ów taras ma być (ja robiłam przymiarkę „na żywo” – oczywiście miałam wcześniej szkic, ale jednak wolałam się upewnić, że założenia były dobre) to przygotuj się na godziny pracy żmudnej i nudnej. Otóż – aby wysypanie kamyczków sens miało trzeba wysypać warstwę min. 15 cm, a to oznacza ni mniej ni więcej, że czeka Cię kopanie. Kopanie i odtrawianie. Jest to zdecydowanie najbardziej mozolna, niewdzięczna i irytująca część pracy. Jeśli nie chcesz stracić kręgosłupa od wynoszenia i wyrzucania ziemi z trawą, to czeka Cię otrzepywanie kłącz trawy z ziemii. Dzięki temu otrzymujesz ziemię do podsypania roślin w ogrodzie i trawę jako odrzut.
Gdy już wykopiesz miejsce pod taras czeka Cię krok kolejny, czyli zabezpieczenie “placu budowy” i przyszłego tarasu przed stanięciem się za rok kamienną łąką. Do tego posłuży agrowłóknina lub agrotkanina, którą wyłożymy ziemię. Cóż to takiego? To czarna, wytrzymała wyściółka, która zabezpieczy taras przed inwazją trawy i chwastów. Agrotkanina jest droższa, ale jest też bardziej wytrzymała. Nie zapomnij kupić plastikowych gwoździ do przytwierdzenia agrowłókniny do podłoża. Ta część pracy jest bardzo miła i motywująca, bo taras zaczyna nabierać rumieńców. I z każdym pasem agrotkaniny widać postępy.
Na tym etapie rozważ czy nie warto zamontować wokół tarasu “progów”, które zapobiegną rozsypywaniu się kamyczków poza wyznaczony teren. Ja użyłam do tego dwóch długich drewnianych desek oraz otoczaków o frakcji 40mm. Masz progi, przygotowane podłoże to teraz zabawa w wysypywanie kamieni. A nie, czekaj, czekaj – nie zapomnij progów pomalować przed kolejnym krokiem, bo potem będziesz je wyciągała z ziemii 😉
No to jeszcze raz: masz progi, pomalowałaś progi, przygotowałaś podłoże to teraz siup: kamieniujemy. Wydaje Ci się, że worek 20 kg kamienia to dużo? Haha, oczy będziesz przecierała ze zdumienia jak mało. Moje zgromadzone 200 kg kamieni zniknęło w ułamku chwili, a do końca jeszcze była daleka droga. Wsiadłam więc w me autko i pognałam do marketu budowlanego zakupić kolejne 250 kg kamieni. A potem pojechałam po kolejne 200 kg. Gdybym wsypała tam jeszcze 200 też nie byłoby za dużo ;-). Szczęśliwie cena kamieni to nie cena deski kompozytowej do wyłożenia tarasu 😉 i kolejne 200 kg nie rujnuje portfela.
Meble z palet: Kupić? Zrobić? Uciekać?
Uciekać. Uciekać miałam ochotę gdy na moje osiedle wjechał Tir wielkości takiej jaką ma największy Tir jakiego możesz sobie wyobrazić i manewrując między zaparkowanymi samochodami zmierzał w moim kierunku. Naiwnie wtedy pomyślałam po licho taki wielki Tir na moje kilka palet.
Chwilę później stałam z oczami jak spodki przed wieżą z palet drewnianych usztaplowaną przed moją furtką. Co robić? Co robić? Uciekać? Kryć się? Niestety jedyne co mi pozostało to przetargać na swoich czcigodnych placach palety do ogrodu. Taka paleta potrafi ważyć i 20 kg. Szczególnie jak jest to Europaleta.
Meble z palet krok 1: Zosia Samosia robi meble – paleta palecie nie równa.
To palety się różnią pomyślisz skonfudowana? Otóż a i owszem. Różnią się. Doktorat zrobiłam nie tylko z kamieni, ale również z palet. Europalety EPAL – są najporządniejsze i najcięższe. A co prócz nich? Cała gama. Palety wystawowe, palety średniociężkie, ciężkie, chemiczne, wzmacniane – do wyboru do koloru.
Na co zwracać uwagę? Po pierwsze na liczbę szczebli – palety przewidziane na siedzenia powinny mieć stosunkowo gęsto ułożone szczeble – najbardziej nadają się do tego europalety lub palety Rotom ciężkie. Kupując palety zwróć uwagę, aby miały ten sam wymiar. Masz do wyboru nowe palety – znacznie droższe i te używane. Cóż… palety używane są w gorszym stanie – ale ich wykorzystanie jest bardziej ekologiczne. Gdy pomalujesz je farbą, położysz poduchy, a stolik przykryjesz kaflami naprawdę nie będziesz widziała różnicy między nowymi, a używanymi. Na dole znajdziesz info gdzie zamawiałam palety.
Ile palet potrzebujesz? Zależy co chcesz wyprodukować 😉 narożna kanapa to 6 europalet na siedzenie i 3,5 na oparcie plus dwie palety na stolik. Możesz zbudować fotel – wtedy potrzebujesz 2 palet na siedzisko, jedna na oparcie i 2 na boczne oparcia. Jeśli chodzi o kombinacje zestawiania z sobą palet to sky is the limit. W internecie znajdziesz miliardy inspiracji na meble, łącznie z łóżkiem do domu, szafką ogrodową, kwietnikiem etc.
Meble z palet krok 2: mam palety i co dalej?
Jeśli już wiesz jaki mebel budujesz, zamówiłaś odpowiednią ilość palet to teraz czeka Cię znowu praca żmudna i nudna – czyli szlifowanie. Przećwiczyłam dwa typy szlifierek 😉 papier ścierny, który był nakładką do wkrętarki i papier ścierny nakładany na specjalny diwajs, który go przytrzymuje łapkami. Polecam zdecydowanie to drugie rozwiązanie.
Po wyszlifowaniu palet czas na malowanie. Ja wybrałam impregnat Njord Luxdecor – dzięki temu nie musiałam nakładać kilku preparatów, a tylko 2 warstwy impregnatu. Ta firma ma bardzo ładne kolory. Ja wybrałam skalisty brzeg. Kupując farbę nie kieruj się wydajnością podaną na opakowaniu tylko od razu spokojnie pomnóż ją razy dwa i do wyniku dokup jeszcze jedną puszkę – być może nie będziesz potem rozpaczliwie poszukiwała Twojego koloru po wszystkich marketach w okolicy. Pamiętaj też, że nie używane rzeczy możesz bez problemu zwrócić. No i jeszcze jedno – do malowania przyda Ci się również folia malarska, albo nieprzemakalny brezent. Po pierwsze ochronią podłoże, na którym stoja palety, a po drugie uchronią pomalowane, jeszcze mokre palety przed deszczem.
Meble z palet krok 3: skręcanie mebli z palet, wybór poduch i ostatnie szlify.
Palety są mega ciężkie, więc staraj się skręcać z sobą minimalną ilość elementów, aby nie okazało się, że za rok, dwa aby przesunąć mebel musisz zamawiać żurawia 😉 Ja tak naprawdę przykręciłam tylko oparcie do 2 palety stanowiącej siedzenie i tyle. Ponieważ palety stoją na kamyczkach zrezygnowałam z kółek, bo i tak by nie jeździły. Pod stolik, aby był nieco wyżej kupiłam 4 cegły – możesz tez cegły podstawić pod kanapę wtedy będzie miała trochę oddechu od gruntu.
Najgorszym i najdroższym elementem są poduchy na kanapy. Zamawiałam je dwa razy, bo pierwsze, które zamówiłam okazały się totalna porażką. Wyglądały ciężko, salonowo i dość tandetnie. Poduchy miały grubość 15 cm, ich obicie bardziej przypominało meble domowe niż ogrodowe. To wszystko wyglądało dosyć groteskowo w zestawieniu z lekkimi paletami.
Odesłałam je mega szybko i zamówiłam kolejne. Nawet nie wiesz jak trudno się upycha wielkie poduchy do kartonu. Zajęło to mi i Mamie kilka godzin, obie byłyśmy wykończone, ledwo żywe i mega wściekłe. Dzięki takiemu wynalazkowi jak envelo udało mi się to odesłać nie bankrutując przy okazji – przy tych gabarytach paczek kurierzy chcieli setki złotych, a ja zapłaciłam za 3 wielkie paki 45.
Kolejny zakup okazał się strzałem w 10. Grubość 8 mm jest idealna. Takie poduchy wyglądają fajnie, są lekkie, a zimą potrzeba dużo mniej miejsca do ich przechowania.
Na co zwrócić uwagę kupując poduszki na meble z palet? Na jakość tkaniny oraz na twardość pianki – minimum to t- 25.
Uff to chyba wszystko. Możesz jeszcze pomyślec o jakimś wykończeniu stolika – a dokładniej o blacie. Ja użyłam 2 kafli kamiennych, które miałam jeszcze z czasów urządzania mieszkania. Pasują idealnie i stylem, i wielkością. Częstym rozwiązaniem jest również docięcie szkła.
Meble z palet i taras z kamyczków – kosztorys
- 34 worki kamieni po 20 kg – ok. 620 zł
- agrotkanina – ok. 100 zł
- szpilki do agrotkaniny – ok 10 zł
- palety z transportem – ok 480 zł (12 palet + transport, firma RotomShop)
- farba – ok. 200 zł (7,5 litra)
- poduchy – ok. 670 (firma poduszki24 zakup na allegro)
- śrubki, pędzle i inna drobnica – ok. 50 zł
Koszt całkowity tarasu o powierzchni około 12 m kw oraz mebli składających się z narożnej kanapy i stolika to ok. 2100 (taras 730 zł, meble 1370) pln. Cena nie uwzględnia 2 desek na próg i kafli na stół.
Dla porównania:
Jeśli chciałabym taras o porównywalnej wielkości ułożyć z deski kompozytowej i kupić gotowe meble z palet to na same materiały wydałabym około 5.000 zł: meble z palet to koszt około 1200 zł, poduchy ok. 700, a taras z deski to conajmniej 3.000 zł. Musiałabym kupić deskę kompozytową, legary, mocowania, zaślepki, środek do konserwacji, deskę wykończeniową. A do tego trzeba pamiętać, że legary muszą leżeć na utwardzonym, płaskim gruncie, więc napewno zrobienie rajskiego tarasu nie zajęłoby mi 3 dni i nie dałabym rady zrobić tego samodzielnie bez jakiejś fachowej ekipy. A mnie wystarczyła zgrana ekipa pomocników, trochę wytrwałości i ogarniania paniki w sytuacjach kryzysowych i voila. Jest ładnie, a do tego ekologicznie w myśl zero waste i recyclingu.
Kobieta w markecie budowlanym – czyli czego sprzedawca Ci nie powie, a co sobie w głowie dopowie
Nie będę się rozpisywała nazbyt długo, bo to jest zalążek dłuższego tekstu pod roboczym tytułem kobieta w męskim świecie. Im dłużej na tym świecie żyje tym bardziej wścieka mnie i bardziej zauważam nierówne traktowanie, traktowanie pobłażanie. This is a man’s world, this is a man’s world śpiewa James Brown i często ja sobie powtarzam pod nosem te słowa, szkoda tylko, że tak mało osób pamięta 2 wers tego refrenu:
This is a man’s world, this is a man’s world
But it wouldn’t be nothing, nothing without a woman or a girl
Ale wróćmy do meritum czyli słonia w składzie porcelany tzn kobiety w markecie budowlanym. Sprzedawca z miejsca założy, że nie odróżniasz śrubki od gwoździa, młotka od wiertarki itd. Niestety ale spotkałam może 2 sprzedawców, którzy po pierwsze umieli kompetentnie odpowiedzieć na pytania szczegółowe oraz nie traktowali mnie z dużą dozą pobłażliwości. Wniosek? Nie licz na fachowe porady w sklepie, bo dowiesz się najczęściej, że: chłopak będzie wiedział jak to zrobić, nie da się, trzeba mieć ekipę. W skrajnych przypadkach może okazać się, że wiesz więcej od sprzedawcy – u mnie polegli w grubości papieru ściernego 😉 No i przygotuj się na całą gamę spojrzeń: od podziwu do niedowierzania, gdy będziesz przemierzała sklep i parking z 200 kg kamieni, cegłami, śrubkami, farbami. Spojrzenia posyłane od obu płci, bo w sumie wielu kobietom bardzo nie w smak taka Zosia Samosia na widoku.
To na tyle. Miłej budowy, dajcie znać co tam zbudowałyście ostatnio. A zdjęcia ze stanu tarasu po roku czasu zrobię jak wreszcie rozpocznie się wiosna …. narazie jest zimny, wietrzny maj.
A tym czasem zapraszam Cię do polubienia malenowego FP na Facebooku oraz profilu na Instagramie, gdzie kilka razy w tygodniu pojawiaja się nowe zdjęcia i instastory. Nie chcesz przegapić kolejnego wpisu? Koniecznie zapisz się do Newslettera -> Zapisuję się teraz! A jeśli lubisz to co piszę to zapraszam Cię również na moje konto na Patronite – możesz zostać mecenasem malenowego pisania – na Patronów czekają niespodzianki 🙂