Czym jest językowy obraz świata?
Językowy Obraz Świata to dział językoznawstwa, który bada jak język, którym posługuje się grupa ludzi, naród opisuje świat, w którym żyje. Analizując określenia, związki frazeologiczne, słownictwo można dużo się dowiedzieć o kulturze oraz o lękach danego społeczeństwa. Dziś chciałam Cię zaprosić na podcast, w tktórym opowiem Ci jak kształtuje się językowy obraz świata w języku polskim.
W moim drugim podcascie oparłam się na artykule Anny Pajdzińskiej „My, to znaczy… (z badań językowego obrazu świata)”. Profesor Pajdzińska wysunęła tezę, że obraz świata w języku polskim jest oparty na przeciwstawieniu sobie swojskości i obcości. Swojskość reprezentuje to co znamy, lubimy i cenimy, a obcość napawa nas lękiem, często uważamy się za istoty lepsze. Chciałabym przytoczyć Ci pewien akapit kończący artykuł profesor Anny Pajdzińskiej:
Prof. dr hab. Anna Pajdzińska, My, to znaczy… (z badań językowego obrazu świata), Teksty Drugie 2001 rok:
Analiza języka, którym się posługujemy, umożliwia wgląd w nas samych, zrozumienie zasad rządzących naszym myśleniem i działaniem. Fakt, że jedną z najważniejszych opozycji, organizujących obraz świata utrwalony w polszczyźnie, jest opozycja „swoi – obcy”, z całą wyrazistością świadczy o tym, jak istotna jest dla nas przynależność do grupy, życie we wspólnocie, bycie częścią czegoś. Na pytanie: Kim jestem?, język podsuwa różne odpowiedzi. Pierwszą z nich implikuje już zaimek pytajny: jestem człowiekiem, a oznacza to bycie centralnym składnikiem świata, istotą najlepszą, najwartościowszą. Jednocześnie, zgodnie z zasadą uwidoczniania różnic, tych cech odmawia się istotom do człowieka najbardziej podobnym – zwierzętom.
Inne odpowiedzi na zadane pytanie to: Polak, katolik, Europejczyk. Językowe poświadczenia etnocentryzmu, europocentryzmu czy przekonania o wyższości katolicyzmu nad wszystkimi innymi religiami i ateizmem są nie tylko wyrazem polskiej niechęci do obcości, są również sposobem samookreślania się, aktywnego stosunku do siebie i do obcych, służyły i służą budowaniu poczucia przynależności do grupy i umacnianiu wspólnoty.
Językowy obraz świata a podróże
Dlaczego wybrałam taki temat na drugi odcinek podcastu i co to w ogóle ma wspólnego z podróżami? Ano więcej niż sądzisz. Podróżując opisujemy świat, który zobaczyliśmy, opisujemy ludzi, ich zwyczaje, stykamy się z obcą kulturą. To słowa, których użyjemy decydują o tym czy nasz opis będzie pełen szacunku dla spotkanych ludzi, czy też będzie nacechowany językiem postkolonialnym. Czy staniemy z mieszkańcami odwiedzanego kraju jak równy z równym, czy nie wiadomo dlaczego uznamy, że nasza kultura stoi wyżej, jest lepsza.
Kolejny powód, dla którego zdecydowałam się na poruszenie kwestii językowego obrazu świata to ostatnie wydarzenia i ogromne natężenie hejtu oraz piętnowanie osób ze względu na ich orientację seksualną lub kolor skóry. Głośnym echem przeszła akcja #dontcallmemurzyn, jeszcze głośniej było o słowach, że LGBT to nie ludzie. Te wydarzenia zestawiam w moim podcascie ze słowami Mariana Turskiego, że Auschwitz nie spadło z nieba.
W przededniu wyborów warto pod tym katem przyjerzeć się językowi kandydatów na prezydenta RP. Poddaj weryfikacji język jakim się posługuje Twój kandydat – i pamiętaj – koniecznie idź na wybory. Twój głos się liczy.
Zapraszam Cię do wysłuchania podcastu – tematyka jest poważna, ale mam nadzieję, że udało mi się ująć ją w sposób przystępny oraz ciekawy, a także, że skłoni Cię do zastanaowienia się jak ważna jest dbałość o język, którym się posługujemy.
Miłego słuchania
źródła:
- Prof. dr hab. Anna Pajdzińska, My, to znaczy… (z badań językowego obrazu świata), Teksty Drugie 2001
- www.post-turysta.pl
Koniecznie daj znać co myślisz o moim podcascie, jeśli Ci się spodobał zapraszam Cię do posłuchania pierwszego odcinka o studiowaniu chorwackiego na poczatku lat 2000 – czyli studiowanie bez słownika.