Prezentowy poradnik Maleny – czyli o idealnym prezencie słów kilka.
Prezenty – wolisz je dawać czy otrzymywać? Ja jedno i drugie. Z wypiekami na twarzy czekam na otwieranie prezentów urodzinowych, gwiazdkowych i każdych innych, i tak samo cieszę się gdy je robię. No właśnie – robienie prezentów – dla jednych zmora wszelkich świąt i urodzin, a dla innych niesamowita radość. Jak jest u Ciebie? Już to widzę – wielkimi krokami zbliża się prezentowa godzina zero, a Ty siedzisz zlana potem przed ekranem i gorączkowo przeszukujesz setki stron, szukasz w głowie jednego słowa klucza, jak rozgryźć obdarowywanego? Co go u licha ucieszy? Wiesz, też tak czasem mam. Czasem myślę sobie: do diabła z tymi prezentami, tym całym zamieszaniem, tylko nerwy i problemy. A potem robię wdech i wydech i idę swoim kluczem wybierania niespodzianek. I o tym będzie dzisiejszy artykuł. W pierwszej części znajdziesz porady jak ugryźć prezentowy temat, a w drugiej kilka prezentowych inspiracji ze sklepu Skalnik.pl, we współpracy, z którym powstał ten artykuł. Miłego czytania.
Spis treści:
- Prezentowy dekalog czyli jak zrobić prezent idealny?
- 15 prezentów outdorowych i nie tylko – inspiracje wyszukane w sklepie Skalnik.pl
- I Prezenty przydatne na szlaku i na spacerze z psem
- II Prezenty dla tęskniących za górami
- III Prezentowy misz – masz – czyli co Malenie w Skalniku w oko wpadło
Prezentowy dekalog czyli jak zrobić prezent idealny?
No dobra, to jak znaleźć prezent idealny? Prezent, który wywoła iskry radości w oczach i sprawi, że na chwilę osoba, której go kupiliśmy będzie po prostu najszczęśliwszą osobą na świecie? Spisałam kilka punktów, którymi zawsze kieruję się robiąc prezenty. Może i Tobie pomogą znaleźć dobry trop i wybrać ten najwspanialszy upominek.
1. Personalizacja prezentu
Dostałam kiedyś na urodziny wielki, plażowy ręcznik. Super prezent, tylko to był ten rok, kiedy właśnie zmieniłam pracę, straciłam samochód, a o nowym chwilowo mogłam pomarzyć, a pakując się w podróż brałam jak najcieńszy ręcznik szybkoschnący, i mimo, że moim znakiem firmowym jest: jeździ zawsze z za dużym bagażem, to ręcznik plażowy wielkości średniej walizki był ostatnią rzeczą, z której mogłam się ucieszyć. Jedyne o czym pomyślałam jak go dostałam to: super, tylko nie mam czym pojechać na plażę, a do autobusu się z nim nie zmieszczę. Tak, że pamiętaj, aby chwilę pomyśleć o osobie, której robisz prezent, jej aktualnej sytuacji, stylu życia itp.
2. Minimalizm & ekologia a prezenty
Minimalizm słowo klucz. Wiesz, że mega ważną kwestią jest dla mnie ochrona środowiska i zrównoważony rozwój. Zwracam na to dużą uwagę robiąc upominki. Wiem, że czasem te plastikowe, śmieszne pierdółki kupione w śmiesznych sklepach robią robotę. I tak, sama mam czasem ochotę kupić je i dorzucić do paczki, ale gdy już wyciągam po nie rękę (a uwielbiam zwiedzać tego typu sklepy) to zadaję sobie jedno pytanie: Po co to? A potem patrzę na materiał z jakiego to jest zrobione i myślę, o tym, jak szybko dana rzecz trafi na śmietnik. A potem już sama wiesz. Zamiast tego można w kimś zaszczepić ducha ekologii kupując np. metalowe słomki.
3. Mniej znaczy więcej
Tuptając za tropem minimalizmu jeszcze jedno – wybierając prezent zastanów się czy warto kupować entą rzecz z serii. Kolejna lalka, ciepłe kapcie, kubek itp, itd. Prezenty z klucza dla babci, dziecka, nastolatki, a może czasem warto przełamać schemat? Kolejna kwestia – zamiast setek pierdółek, które równie szybko się zniszczą jak zostały kupione, może lepiej kupić jedną, konkretną, dobrą jakościowo rzecz? Może warto zrobić prezent składkowy?
4. Prezenty jako życiowe inspiracje
Fajnie jest, aby robione przez nas prezenty zostawały ciut dłużej z daną osobą, aby po latach pomyślała: kurcze, gdyby nie ten prezent to nie odkryłabym tego lub tamtego. Co to może być? Twoja Mama opowiada, że kiedyś pięknie malowała i sprawiało jej to przyjemność? Kup jej blejtram, farby, sztalugę. Widzisz, że ktoś odżegnuje się od ruchu jak diabeł od święconej wody? Spróbuj wymyślić coś co go przekona. Może kijki do nordic walking? Prezenty inspiracje są szczególnie ważne w przypadku prezentów dla dzieciaków, dają duże pole do popisu i pomagają dziecku spróbować i poznać wiele nowych dróg w życiu.
5. Czas to też prezent
Żyjemy w czasach, w jakich żyjemy. Pędzimy, biegniemy, komunikujemy się w przelocie, a na spotkania umawiamy tygodniami. Nasz czas to też jest prezent i często tego nie zauważamy, albo nie mamy pomysłu jak go oprawić w ramki, zapakować do prezentowej paczki i wręczyć. W naszej rodzinie jest sprawdzony sposób – voucher na wycieczkę. Od kilku lat robimy z bratem takie prezenty dla Mamy. Idealnie się sprawdza i pod choinkę, i na urodziny. Zasady są proste:
- Ty jesteś przewodnikiem obdarowywanej osoby i wszystko na Twojej głowie. 🙂 wierz mi, że mimo, że to wyjazd rodzinny to można się zmęczyć 😉
- cały Twój czas spędzasz z osobą, dla której organizujesz wyjazd (chyba, że jest introwertykiem i potrzebuje trochę odpoczynku)
- zabierasz ją w miejsce, która ona, a nie Ty chce zobaczyć 😉
Przykładowy program? Pamietasz moje posty o Kazimierzu i Podlasiu – to był urodzinowy wyjazd organizowany dla Mamy. Aby poczytać co widziałyśmy zerknij do tekstu o Kazimierzu – Kazimierz Dolny – co zobaczyć w dwa dni w miasteczku artystów? i Podlasiu – Podlasie w pigułce – co warto zwiedzić mając dwa dni.
6. Prezent dla ducha
Bilety do teatru, opery, vouchery do SPA, na masaże – to kolejna „gałąź prezentów”, która daje spore możliwości. Ja bardzo lubię tego typu prezenty, bo one sprawiają radość dwa razy – pierwszy kiedy ktoś je dostaje, a potem w dniu realizacji prezentu. Vouchery na wszelkie zabiegi docenią szczególnie osoby zabiegane, które nie mają czasu pomyśleć ani sobie, ani o swoim dobrostanie. Mówię Ci, ja bym się ucieszyła tak bardzo, że aż strach. W sumie to już się cieszę, bo mam takie cudo na masaż tajski. Taka odrobina Tajlandii i Azji Płd – wsch, za którą mega tęsknię. Ciekawe czy wyjdę z niego tak połamana i “obita” jak w Tajlandii. Oby 😉 może wreszcie moje nazbyt spięte mięśnie karku zostaną trochę rozluźnione.
Ps … a jak kupisz bilety do teatru / opery /na koncert również dla siebie to masz kombo – dajesz czas, prezent dla ducha i jeszcze rykoszetem Ty idziesz na fajne wydarzenie.
7. Prezentowe listy – hit czy kit?
No bo jak to tak? Wręczyć listę prezentów, które się chce dostać? Nie wypada, takie to zuchwałe. A Ty jak myślisz? Ja się nie zgadzam 🙂 Uważam, że robienie list prezentów ma wiele zalet – jakich? Już wymieniam:
- aspekt ekologiczny: nie kupujemy niepotrzebnych rzeczy
- brak problemu: a czy utrafię? a czy się ucieszy?
- brak problemu: i co ja teraz mam z tym zrobić? – Czy jest tu ktoś kto nigdy nie dostał prezentu, który potem wylądował w serwisie aukcyjnym?
- oszczędność – dziwnie brzmi, wiem i już tłumaczę. Nie chodzi o zaoszczędzenie na prezencie, ale o globalnym ujęciu – podaje mój przykład 😀 jechałam na Filipiny i potrzebowałam plecaka podręcznego – miałam swój wymarzony typ, który tu cytat: za tę cenę, to powinien mieć w pakiecie spadochron – chyba, nie muszę mówić, że jak wyciągnęłam go spod choinki to skakałam pod sufit, a pieniądze, które musiałabym wydać na plecak przeznaczyłam na inne przedwyjazdowe zakupy.
- dzięki listom można podać trop do konkretnego modelu, link, zdjęcie
I jak myślisz, że takie listy to już zero przyjemności kombinowania to jesteś w błędzie. I tak trzeba się sporo naszukać – a poza tym taka lista jest też super materiałem wyjściowym do kombinowania po swojemu.
8. Jeśli nie chcesz mojej zguby – krokodyla daj mi luby.
Tego nigdy za wiele. Choć nie podejrzewam, abyś kiedykolwiek wpadła na pomysł spontanicznego zakupu zwierzaka w prezencie to niech to i tu wybrzmi: Pies, kot, królik, każde zwierze to nie jest dobry prezent niespodzianka. Decyzja o przyjęciu nowego członka rodziny – bo tak – każdy zwierzak to jest członek rodziny – powinna być przemyślana i podjęta wspólnie po głębokiej analizie.
9. Napewno to polubi – musi się tylko przekonać
Pisałam, że prezent ma być inspiracją, ale wszystko z umiarem. Czasem jesteśmy skłonni lekko przesadzać i nie załapywać różnicy między narzucaniem swojego punktu widzenia i pojmowania przyjemności, a inspiracją. Prosty przykład. Mój brat kocha narty i snowboard miłością wielką. Ja nie znoszę i czuję, że to zamach na moje życie. On uważa, że wspinanie się i trekingi w wyższych partiach gór są bezsensownym igraniem z losem, a mi iskry zapalają się w oczach, gdy o tym słyszę. Co roku słyszę o wspólnym wyjeździe na narty, raz nawet się skusiłam – o moich efektownych zjazdach poczytasz w tekście poświęconym San Vigilio di Marable i Południowemu Tyrolowi , a mina ze zdjęcia chyba wszystko mówi. Nie chciałabym wyciągnąć spod choinki karnetu na wyciąg, nart czy też lekcji snowboardu. Choć w sumie z tymi lekcjami, to gdyby instruktor był przystojny, to mogłabym to przemyśleć.
10. Zrób to sam
Na zakończenie prezentowego dekalogu jeszcze jeden pomysł – prezent wykonany samodzielnie. Nie masz talentu? Oj tam, możesz np. zaprojektować album ze zdjęciami z wakacji albo podsumowujący jakiś okres czasu. Sprawdzone i przetestowane – taki prezent bardzo cieszy i co ważne często się do niego wraca.
Ufff to na tyle prezentowego dekalogu Maleny – jeśli masz jakieś sprawdzone sposoby jak ugryźć temat robienia prezentów daj znać w komentarzu. A teraz zapraszam do prezentowych inspiracji ze sklepu Skalnik.pl.
15 prezentów outdoorowych (nie tylko) dla podróżniczek i podróżników – inspiracje wyszukane w sklepie Skalnik.pl
I Prezenty outdoorowe przydatne na szlaku i na spacerze z psem
Tutaj znajdziesz rzeczy, które mogą nie skojarzyć Ci się z prezentem np. dla dziadka lub mamy, a wierz mi, że się do tego idealnie nadają i w miejskim świecie sprawdzą się tak samo jak na szlaku. Większość z nich znajdziesz w skalnikowej kategorii odzież.
1. butelka na wodę – eko prezent w trosce o zdrowie
Brzmi trywialnie? Oj, oj rozejrzyj się i zobacz, że wiele osób kupuje nadal wodę w plastikowych butelkach PET, a żeby być bardziej eko użytkuje ją kilka razy nalewając do niej inne napoje lub uzupełniając wodą. Nie ma nic gorszego – kilkukrotne używanie butelek PET jest szkodliwe dla zdrowia. Ktoś z Twoich bliskich nie ma jeszcze własnej, wielorazowej butelki na wodę? Świetny prezent. Zastanów się tylko czy używa jej tylko latem – na chłodniejsze dni lepiej kupić termiczną, aby napój zanadto się nie wychłodził. Pamiętam jak bardzo pożałowałam na trekingu w Nepalu, że nie mam przy sobie termicznej butelki. Piękne niebiesko niebo, słońce świeci, a butelka wędruje w cieniu owiewana przez chłodny wiatr. Woda była lodowata!
2. chusta wielofunkcyjna – morze możliwości
Bufka, buff, chusta wielofunkcyjna. Odkąd je poznałam zastąpiły mi szaliki podczas spacerów. Mam je w wersjach polarowych ciepłych – otulających w zimne dni oraz tych ultra lekkich chroniących przed wiatrem. Używam ich praktycznie cały rok, towarzyszą mi na spacerach, treningach i w podróżach. Idealny prezent, bo użyteczny a do tego mnogość kolorów i motywów na chustach pozwala dobrać ją idealnie do zainteresowań i gustu. Ps .. to jedna z tych rzeczy, która może być nadliczbowa i zawsze ucieszy 😉
3. bielizna termoaktywna – miejskie zmarźluchy pokochają
Słyszałaś kiedyś argument: nie idę, bo wieje, bo zimno, bo wiatr podwiewa, bo po plecach ciągnie, nie , nie nie. No dobra przyznam się, że przez wiele lat i ja byłam taką skrzeczącą osobą, a potem poznałam koszulki termiczne 😉 i mój świat magicznie się odmienił. Fakt, że dobra, służąca wiele lat koszulka termiczna to wydatek rzędu 200 zł, ale wierz mi warto. Gwarantuję, że w takiej bieliźnie nawet największy zmarźluch podrepcze na spacer – a jak nadal zmarźluch się będzie opierał to dodaj do tego skarpety z wełny merynosa i już naprawdę zabraknie mu argumentów.
4. stuptuty – spacerowy przyjaciel w leśnym błocie
Stuptuty – czyli ochrona dla dolnej częsci spodni, nakładana na buty i spodnie. Stuptuty idealnie sprawdzają się na szlaku, ale dlaczego by nie podarować ich komuś kto przemierza pobliskie lasy i skarży się, że po jednym spacerze całe spodnie do prania? Gdy idziemy z Wilgą na długi spacer po lesie stuptuty są moim podstawowym wyposażeniem.
5. raczki, by uniknąć miejskiej ślizgaczki
Raki do miasta? Cóż to za pomysł? A jednak. Nikt nie musi iść na zimowy górski szlak, aby wyposażyć go w raczki. Ile razy łapałam zające na chodnikach, albo w lesie wiem tylko ja i moje zbite kości. Im człowiek starszy, tym takie testy sprawnościowe mniej mile widziane. I tu z pomocą i odsieczą przychodzą raczki. Malutcy kuzyni górskich raków. Modeli jest wiele w tym takie, które są praktycznie niewidoczne na butach (np. raczki pro traxion simple). Prezent napewno docenią biegacze.
II Prezenty dla tęskniących za górami
W Skalniku prezentów dla ludzi gór znajdziesz co niemiara – wystarczy, że zajrzysz do kategorii wspinaczka i dokładnie ją przeszukasz. A teraz zerknij na moje propozycje – coś do poczytania i coś do powspinania. Idealne dla tych, którzy chcą zabić tęsknotę za górami i choć na chwile przenieść się na szlak.
1. książki o gór szczytach – prezent dla miłośników książek i gór
Dobra książka o trudach wspinaczki to to co uwielbiam. Rzadko się wzruszam, ale te wszystkie relacje o zmaganiach, odwadze, nadludzkim wysiłku chwytają mnie za gardło i wyciskają łzy z oczu. A co ważne – pozwalają przenieść się razem z bohaterami w góry. Zajrzyj do skalnikowej księgarni – napewno znajdziesz coś interesującego. Kompletnie nie wiesz co? Górskiego bzika ucieszy każda książka o górach, nie bój się 😉
2. Czy przewodnik jest dobrym prezentem?
Jeśli już poszukujesz prezentów w księgarni nie pomijaj działu z przewodnikami. Gdy szukasz prezentu dla podróżniczki lub zapaleńca turystyki – wierz mi napewno doceni dobrze napisany przewodnik – szczególnie opisujący region, który aktualnie chodzi mu po głowie. W skalnikowej księgarni moją uwagę przykuł przewodnik: Chamonix-mont blanc dla aktywnych napisany przez Hilary Sharp. No, ale wiesz dobrze, że ja mam słabość do Chamonix i to jedno ze wspanialszych miejsc, w których byłam. A może tym przewodnikiem zainspirujesz kogoś do alpejskich wycieczek? Zerknij na mój tekst dlaczego warto pojechać do Chamonix i sama zdecyduj.
3. woreczek na magnezję – prezent dla początkującego wspinacza
Magnezja – substancja przydatna podczas wspinaczki na ściance lub w skałkach, trzymana w małym woreczku zamocowanym na pasku – to słowem wyjaśnienia dla niewtajemniczonych. A co taki woreczek ma wspólnego z tęsknotą? Oj, pamiętaj, że to malenowe oko pisze ten tekst. Wreszcie zapisałam się na ściankę wspinaczkową i jak już naczytam się o tych wszystkich Lodowych Wojownikach, nachlipię i nazazdroszczę to wspinając po ściance w Elewatorze mogę choć przez chwilę poczuć się jak oni. Przy czym magnezja oprócz białej odwagi pełni też funkcję malowanych barw wojennych – mam niezwykły talent do brudzenia nią całej siebie. Prezent idealny dla początkowych wspinaczy, bo taki zaawansowany pewno już swój ukochany woreczek ma 😉
4. chwytotablica – trening w domowym zaciszu
To coś co mi się marzy, ale nie mam miejsca. Namiastka ścianki w domu. Masz kogoś kto kocha się wspinać? Może takie domowe, treningowe uchwyty sprawią mu wiele radości? A może już ma i chce ją lekko rozbudować? Warto sprawdzić.
5. uprząż wspinaczkowa
Na zakończenie kolejny pomysł na prezent z cyklu: malenowa prywata. No ale co ja poradzę, że aktualnie właśnie wspinaczka jest u mnie na topie i te pozycje przyciągają najwięcej uwagi. W każdym razie w moim liście do Mikołaja jest to jeden z punktów. Marzy mi się własna uprząż, a nie wypożyczana co tydzień, poza tym mam pewne plany na lato, gdzie uprząż będzie mile widziana … ale o tym jeszcze sza. A na co zwrócić uwagę wybierając uprząż? O nie, to temat na bardzo długi artykuł – ale jedno mogę napisać – jeśli już zwrócisz uwagę na te wszystkie techniczne aspekty, to na końcu zastanów się nad ulubionym kolorem osoby, dla której kupujesz uprząż. Ja np. chciałabym niebieską, albo szaro-niebieską – jak 95% sprzętu sportowego, który posiadam.
III Prezentowy misz – masz – czyli co Malenie w Skalniku w oko wpadło
Na koniec totalny misz – masz czyli to co wpadło mi w oko, powiedziało do mnie: Mamo i w sercu pozostało. Wszystkie rzeczy wyszukasz wpisując hasło w wyszukiwarkę na Skalniku.pl
1. kubki z Olkusza – dla fanów emaliowych garnków
Kubki z emalii znowu błyszczą w świetle reflektorów. To zdecydowanie mega popularny gadżet. W sklepie Skalnik znajdziesz kubki z limitowanych serii wyprodukowane w legendarnej fabryce emalii w Olkuszu. Docenią miłośnicy kubków i designu. Co ważne łączysz przyjemne z pożytecznym bo 1% wpływów ze sprzedaży Kubka Polskiego zasila konto ośrodka rehabilitacji i schroniska dla dzikich zwierząt.
2. bukłak wine glass gift set terroir – prezent dla outdoorowego miłośnika wina
To zdecydowanie prezent z cyklu: niezbyt przydatne, ale powiedziało do mnie Mamo 😉 Miękka karafka na wino z kieliszkami z odkręcanymi nóżkami – a wszystko to chowane w neoprenowym pokrowcu. Wygoda, izolacja termiczna i jeszcze etykiety wielokrotnego użytku, na których można napisać rocznik i nazwę wina. Mnie przekonuje. Ciekawe czy sprawdziłby się w przypadku prosseco?
3. Power bank venture – dla fanów adventure 😉
Pewno pomyślisz – powerbank, wielkie halo. No to posłuchaj o tym modelu venture. Umożliwia on ładowanie 3 urządzeń jednocześnie, jest wodoszczelny, ma diodę, która służy jako awaryjna latarka, a do tego można go ładować z paneli solarnych. Dla kogo? Dla tych co jeżdzą dużo na rowerze, co wędrują i nie zawsze mają gniazdko elektryczne pod
4. scyzoryk – kultowy prezent i wierny towarzysz na każdym szlaku
Scyzoryk lub tzw. toolkit – czyli zestaw narzędziowy w jednym. Prezent zostanie doceniony przez podróżniczki, fanów offroadu, wszystkich którzy lubią przygodę i czasem schodzą z utartej trasy. Ja mam swojego ukochanego Victorinoxa, którego dostałam kilka lat temu pod choinkę i jest on moim wiernym towarzyszem podczas wszystkich podróży – tych dalekich i tych bliskich.
5. karta podarunkowa – gdy od nadmiaru możliwości boli Cię głowa
No dobra, a jeśli mimo całego tego tekstu rozkładasz bezradnie ręce i mówisz: nadal nie wiem, nic, żadnego olśnienia; to pozostało Ci jedno: karta podarunkowa. Karty są na kwotę od 20 zł do 4.000 zł tak, że masz szerokie możliwości. Karty mają bardzo ładną graficzną oprawę, są wysyłane bezpośrednio na e-mail obdarowywanej osoby. Nie martw się – masz możliwość dokładnego ustawienia daty wysyłki.
No i co? Mam nadzieję, że prezentowy poradnik pomoże Ci trochę w wyborze prezentu dla bliskich. Powodzenia i koniecznie daj mi znać w komentarzu o Twoich prezentowych przemyśleniach i historiach.
A tym czasem zapraszam Cię do polubienia malenowego FP na Facebooku oraz profilu na Instagramie, gdzie kilka razy w tygodniu pojawiaja się nowe zdjęcia i instastory. Nie chcesz przegapić kolejnego wpisu? Koniecznie zapisz się do Newslettera -> Zapisuję się teraz! A jeśli lubisz to co piszę to zapraszam Cię również na moje konto na Patronite – możesz zostać mecenasem malenowego pisania – na Patronów czekają niespodzianki 🙂