Dubrownik i archipelag elaficki w obiektywie
Zostałam niedawno zaproszona do najpiękniejszej współpracy jaką mogłam sobie wymarzyć. 🙂 Otóż sam National Geographic zaprosił mnie do akcji promującej Chorwację organizowanej przez Republikę Chorwacką (werble, mdleję). To moje małe ukoronowanie dawnych studiów, fascynacji językiem oraz miłości do mojej drugiej ojczyzny – jak ją nazywam – czyli wspaniałej, cudnej Chorwacji. Wybrałam jedno z moich ukochanych miejsc czyli Dubrownik.
Zapraszam Cię do obejrzenia efektów tej współpracy:
Rozmowa, którą przeprowadził ze mną Michał Cessanis:
Przeglądając bloga zdziwiłam się, że w sumie tylko o nim tu napisałam mimo, że Chorwację zjeździłam może nie wzdłuż i wszerz, ale naprawdę dobrze od Istrii, przez Dalmacje wszelakie, a skończywszy na spędzeniu kilku tygodni na stypendiach w Zagrzebiu. Muszę kiedyś nadrobić te zaległości. A teraz zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z Dubrownika oraz archipelagu Elafickiego – the best of – odświeżone po kilku latach, świeżo wywołane.
Przejdź się ze mną po wąskich uliczkach miasta, podglądnij senne dubrownickie koty, wdrap się na miejskie mury, popodziwiajmy wspólnie jedne z piękniejszych zachodów słońca i popłyńmy na wyspy Elafickie. A na dole pod galerią prezent – 10 ciekawostek o Dubrowniku. Daj znać, które znał_ś. 🙂
10 ciekawostek o Dubrowniku
- W Dubrowniku, tuż przy kościele Franciszkanów znajduje się pijany kamień. Tak naprawdę to żaden pijak ani kamień – tylko maszkaron przypominający sowę, przez który wylewała się woda z dachu czyli tzw. rzygacz. Wiąże się z nim pewna legenda – otóż pewien mężczyzna, który miał pecha w miłości powiedział, że jeśli stanie na pijanym kamieniu, zdejmie koszulę, a potem znowu ją ubierze i nie spadnie przy tym to odnajdzie wreszcie miłość. Wiele prób wykonał nim to mu się udało, ale było warto – niedługo potem szczęśliwie się zakochał. (chyba powinnam to wreszcie uczynić odwiedzając Dubrownik 😉
- Fontanna Onofria, która widzisz zaraz po wejściu do miasta to jeden z najstarszych i doskonalszych systemów wodociągowych w Europie – źródło wody jest 12 km od miasta. Została zbudowana pod koniec XV wieku i działała do XIX. Wedle legendy jeśli wypijesz wodę z każdego z kranów napewno odwiedzisz ponownie Dubrownik (u mnie się sprawdziło)
- Kolumna Rolanda – ten XV wieczny pomnik rycerza Rolanda, znanego z Pieśni o Rolandzie ma pewną wyjątkową cechę – otóż jego prawe ramie służyło w Dubrowniku za miarę długości – tzw. dubrownicki łokieć / dubrovacki lakat – 51,2 cm.
- Dubrownik przez wiele stuleci był Państwem – od 1358 roku do 1808. to tzw. Republika Dubrownicka lub Republika Raguzy. Flota republiki równała się siłą weneckiej, a miasto wprowadziło wiele nowatorskich rozwiązań – np. jako pierwsze w Europie zabroniło niewolnictwa (w 1416 roku), a także jako pierwsza ustaliła prawo ubezpieczeniowe
- Główna ulica Dubrownika – Stradun był kiedyś moczarami, które odzielały dwa grody – Dubrave oraz Raguzę, w IX wieku bagno zasypano, a osady połączyły się w jedną całość i dały początek Dubrownikowi. Nazwa pochodzi od lasów dębowych porastających okolice.
- W działach Szekspira wspominane są dubrownickie statki – otóż w Poskromieniu Złośnicy oraz w Kupcu Weneckim wspomina się tzw. argosy czyli statki kupieckie budowane od XV wieku w Dubrowniku (Dubrovacka karaka) – warto wspomnieć, że w XVI wieku Dubrownik miał 40.000 marynarzy oraz flotę złożoną z ponad 180 okrętów.
- Katedra w Dubrowniku powstała dzięki Ryszardowi Lwie Serce – otóż gdy powracając z III wyprawy krzyżowej ocalał z katastrofy morskiej na wyspie Lokrum. Król podarował pieniądze – i to właśnie za nie Dubrowczanie wznieśli w XII wieku ogromną katedrę. Niestety katedra została totalnie zniszczona na skutek trzęsienia ziemi w 1667 roku – podobno była niezwykle wysoka.
- Patron Dubrownika św. Błażej – czyli patron zwierząt domowych oraz bólu gardła i krwotoku. Jego atrybutami są pastorał, jeleń lub dwie skrzyżowane świece – tylko w Dubrowniku przedstawiany jest zawsze jako starzec z pastorałem oraz makietą miasta w dłoni – zawdzięcza to legendzie, wedle której uchronił miasto przed zdobyciem go przez Wenecjan w 971 roku. Wizerunek św. Błażeja jest rzeźbiony na murach miejskich oraz nad bramą wejściową od strony targu Pile – to przedstawienia pochodzi z XX wieku i jest dziełem sławnego chorwackiego rzeźbiarza Ivana Mestrovića (tego samego, który wyrzeźbił Grgura Ninskiego w Splicie). Najsłynniejsze przedstawinie św. Błażeja znajduje się w kościele św. Błażeja
- Dubrownik stał się planem filmowym dla międzynarodowych produkcji – to tu kręcono sceny do serialu Gra o tron oraz do epizodu Gwiezdnych Wojen – Powrót Jedi.
- Na księżycu mieszka Dubrowczanin. A tak naprawdę to jeden z kraterów księżyca został nazwany na cześć wielkiego, chorwackiego uczonego Ruđera Boškovića – Ruđer wsławił się jako prawdziwy człowiek humanizmu, uważa się go za prekursora teorii względności. Na zakończenie powiem Ci, ze nie jest to jedyny Chorwat na księżycu – jeszcze 3 jego rodaków doczekało się swoich kraterów są to: Nikola Tesla, Andrija Mohorovičić, Leo Brenner.
Praktycznie o Dubrowniku
Jeśli galeria zdjęć oraz dubrownickie ciekawostki zainspirowały Cię do wyjazdu zapraszam jeszcze do przeczytania kilku wpisów o Dubrowniku oraz Elafitach. Dzięki nim dowiesz się jak zaplanować wyjazd, co należy zwiedzić, dlaczego warto odwiedzić mury miejskie, gdzie najfajniej zanocować. Zapraszam Cię serdecznie:
- tekst pierwszy czyli Dubrownik w pigułce – kompendium wiedzy o zwiedzaniu miasta
- tekst drugi Dubrownickie mury miejskie – odpowie Ci na pytanie dlaczego warto, a nawet więcej – dlaczego trzeba podreptać na miejskie mury
- tekst trzeci Wzgórze Srdj – to tekst, który przybliży ci uroki wzgórza górującego nad miastem oraz opowie historię wyspy Lokrum
- tekst czwarty: Archipelag Elaficki – to tekst opowiadający o jednodniowej wycieczce na wyspy Elafickie.
Teraz już masz pełnię wiedzy jak zorganizować wycieczkę. To jak? Vidimo se u Dubrovniku.
A tym czasem zapraszam Cię do polubienia malenowego FP na Facebooku oraz profilu na Instagramie, gdzie kilka razy w tygodniu pojawiaja się nowe zdjęcia i instastory. Nie chcesz przegapić kolejnego wpisu? Koniecznie zapisz się do Newslettera -> Zapisuję się teraz! A jeśli lubisz to co piszę to zapraszam Cię również na moje konto na Patronite – możesz zostać mecenasem malenowego pisania – na Patronów czekają niespodzianki 🙂albo po prostu możesz postawić mi kawę 🙂 nie trzeba się rejestrować, zakładać konta, wystarczy blik i już. Dzięki 🙂