Trekking w Nepalu – poradnik praktyczny
Trekking w Nepalu to od lat był mój podróżniczy święty Grall. Jeszcze nie tak dawno przetrząsałam wszelkie możliwe zakamarki internetu w poszukiwaniu informacji o tym jak się do niego przygotować.
Czas szybko mija i ani się obejrzałam moje marzenie i chyba jedna z najwiekszych przygód jest już tylko pięknym wspomnieniem. Postanowiłam zgromadzić w tym poście wszystkie pytania jakie kołatały mi się po głowie, wszelkie kwestie, których i tak mimo obejrzenia setek stron nadal nie byłam pewna oraz te podstawowe. Mam nadzieję, że jeśli podobnie jak ja planujesz wyjazd do Nepalu i pójście w góry na kilka dni, a jesteś w tym temacie totalnie zielony ten post pomoże Ci ruszyć dalej.
Spis Treści:
-
- Kiedy jechać na trekking w Nepalu?
- Jak załatwić wizę do Nepalu?
- Jakie ubrania zabrać na trekking w Nepalu?
- Jaka kondycja jest wymagana?
- Jak wygląda kwestia mycia na trasie?
- Choroba wysokościowa – jak to ugryźć?
- Jak spakować apteczkę?
- Jak wygląda kwestia wody do picia na trasie trekkingu w Nepalu?
- Niezbędne gadżety/wyposażenie podczas trekkingu w Nepalu
- Epilog czyli kilka złotych rad
Kiedy jechać na trekking w Nepalu?
Zacznijmy od najważniejszej kwestii czyli kiedy wybrać się do Nepalu? Najbardziej polecanymi są terminy wiosenne: marzec / maj oraz jesienne: październik / listopad. Dlaczego? Ponieważ w grudniu – lutym jest jeszcze bardzo zimno, a pod koniec maja rozpoczyna się pora deszczowa i a tym samym treking może być uprzyjemniany przez ulewne deszcze, dodatkowo widoczność w tym okresie jest dość kiepska. W okresie letnim poleca się odwiedzenie regionu: Manang, Mustang lub Dolpo.
Terminy wiosenne mają ten plus, że pod koniec marca zobaczycie na wysokości ponad 2500 m kwitnące rododendrony. Są to widoki nie do zapomnienia. Gdy czytałam o rododendronowych lasach i różowych himalajskich wzgórzach nie mogłam sobie tego wyobrazić. Rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.
Minusem tego terminu jest to, że widoczność jest trochę rosyjską ruletką. Mnie dopisywało szczęście 😉 i w kluczowych momentach niebo było czyste, jednak w Annapurna Base Camp kilka dni przed moim przybyciem była burza śnieżna, na wzgórzu Poon Hill dzień po mnie nie było widać nic. Ani pół góry. A ja przyzwyczaiłam się, że około 14.00 widoki się powoli kończyły i przybywały gęste chmury. Podobnie było w Pokharze, gdzie widoczność praktycznie była zerowa. Ośnieżone górskie szczyty pokazały się na chwilę, a potem zasnuł je smog i chmury.
Czy mimo deszczu i popołudniowych chmur wybrałabym raz jeszcze ten termin? Zdecydowanie tak, ale ja byłam zafiksowana na zobaczenie tych słynnych rododendronów w Himalajach. 🙂
Jak załatwić wizę do Nepalu?
Wizę bez problemu uzyskuje się na lotnisku w Katmandu. Posiadanie zdjęcie paszportowego ułatwia sprawę, bo nie trzeba czekać w kolejce do automatów, tylko wypełnia się papierowy wniosek i od razu czeka się w kolejce do kasy 🙂 O papierowe wnioski trzeba spytać obsługi, bo często leżą gdzieś ukryte.
Opłata za wizę do Nepalu wynosi:
- 15 dni – 25$
- 30 dni – 40 $
- 90 dni – 100 $
Po uiszczeniu opłaty z paragonem w ręku czeka się w jeszcze jednej kolejce 🙂 Ostatniej ;-). Strażnik graniczny wbija wizę do paszportu i już można wyruszać na podbój Nepalu.
Na lotnisku w Katmandu znajduje się kantor oraz pre-paid taxi.
Jakie ubrania zabrać na trekking w Nepalu?
ubrania
Można z przymrużeniem oka stwierdzić, że to bardzo babski problem 😉 Ale jednak nie do końca. Wybierając się na trekking w Nepalu trzeba być przygotowanym na różne warunki klimatyczne. W ciągu jednego dnia można przejść od zimy do lata. Nawet jeśli w internetach widzi się zdjęcia szczęśliwych zdobywców w krótkich spodniach to trzeba wiedzieć, że wieczorami tyłek może solidnie zmarznąć, a od pewnej wysokości nie tylko wieczorem 😉
Lista ubrań:
- T – shirt – 3 sztuki – najlepiej sportowe, nie bawełniane, zdecydowanie szybciej schną.
- koszulki termiczne – 3 sztuki (w tym jedna do spania). Miałam dwie firmy, jednak koszulki Columbii z serii Omni-Heat oraz Omni Wick z jonami srebra zdecydowanie sprawdziły się najlepiej. Szybko schną, nie śmierdzą po jednym dniu ;-), są lekkie. Używam ich od lat i są zdecydowanie warte swojej ceny. Koszulka Columbia – sprawdź cenę.
- kurtka puchowa – możliwie lekka i mała. Miałam kurtkę Regatty Azuma Sprawdź cenę. Jej minus to brak kaptura, a plus to cena na zimowej wyprzedaży 😉 Rzeczywiście jest lekka, ciepła i mieści się w worku od puchowej kurtki z Decathlonu.
- kalesony – przydadzą Wam się do spania na wysokości ponad 3000 m oraz na poranny treking do bazy ABC
- spodnie z odpinanymi nogawkami. Moje kupiłam w Decathlonie na wyprzedaży sezonowej za zawrotną cenę 39 złotych 😉
- spodnie trekingowe – wybrałam spodnie polskiej firmy Milo – sprawdziły się idealnie. Kupiłam model Gabro Lady, jednak wiem, że Vino Lady również dobrze się sprawdza.
Spodnie Milo – męskie – sprawdź cenę.
Spodnie Milo Vina Lady – sprawdź cenę. - softshsell / polar. Ja miałam z sobą dwie bluzy Regatty: Catley II oraz Andreson II. Obie sprawdziły się idealnie. Czy 1 czy dwie sztuki kwestia dyskusyjna. Gdybym miała postawić na jedna sztukę wybrałabym tę z kapturem.
- skarpety trekingowe – 3 sztuki – można zminimalizować do 2 sztuk, ale skarpety dość wolno schną 😉
- ciepłe skarpety – 2 sztuki. Ja kupiłam skarpety z wełny merynosa w Decathlonie – świetna cena bo 50 zł za dwie pary. Polecam
- rękawiczki
- polarowy tunel na szyję
- ciepła czapka
- kapelusz ochraniający przed Słońcem
- chusta typu buff
- kurtka przeciwdeszczowa
- okulary przeciwsłoneczne
buty
To jak z tymi butami? Podejściówki wystarczą czy lepiej mieć typowe buty górskie, trekingowe trzymające kostkę z podeszwą B/C? Długo się zmagałam z tym tematem 😉 I gdyby nie to, że moje stare buty rozpadły się na dwa tygodnie przed wyjazdem pewno pojechałabym w lżejszych butach. I pewno pożałowałabym przy pierwszej ulewie 😉
Podczas trekkingu w Nepalu można spotkać całą paletę różnych butów – nie mówię tu o kuriozalnym przeglądzie znanym z naszych Tatr 😉 Lekkie buty za kostkę, podejściówki i solidne buty z otokiem. Jeśli podobnie jak ja nie masz zbyt dużej wprawy w górskich szlakach namawiam do kupienia solidnych butów, które dadzą Wam pewność, będą dobrze usztywniały kostkę, a podeszwa da komfort chodzenia po nierównym podłożu. Ja wybrałam Hanwagi Alaska GTX Lady. Buty sprawdziły się w każdym calu. Nie miałam nawet pół pęcherza. Nigdy nie oszczędzaj na butach, śpiworze i plecaku 😉 Sprawdź cenę tego modelu butów.
I ważna informacja – jeśli podobnie jak ja kupujesz buty na ostatnią chwilę i zastanawiasz się jak to z ich rozchodzeniem to mam dobrą informację: jeśli buty podobnie jak Hanwagi mają wyściółkę, która nie jest skórzana to rozchodzą się błyskawicznie i nie trzeba się obawiać, że podczas trekingu będziesz czuł się jak w piekielnych imadłach. Buty, które w środku mają skórę wymagają dłuższego rozchodzenia. Ja przed wyjazdem chodziłam w nowych butach przez tydzień do pracy plus w weekendy zrobiłam dwa 7 kilometrowe spacery po lesie. Finito.
Do plecaka wrzuć jeszcze japonki pod prysznic. Nie bierz sandałów, ani innych, lżejszych butów. Zbędny bagaż. Nawet jeśli jest ciepło to za sekundę na szlaku spotkasz setki, tysiące i miliony schodów. Po którymś pokonanym schodzie koordynacja już nie ta i łatwiej jakoś wywinąć kostkę 😉
Jaka kondycja jest wymagana?
Czy trekking w Nepalu to marzenie do spełnienia dla wszystkich? Teoretycznie tak. Na szlaku można spotkać ludzi w prawie każdym wieku i o różnej kondycji.
Trochę wstyd się przyznać, ale moje plany treningowe przed wyjazdem przesuwały się z tygodnia na tydzień, aby wreszcie zastał mnie dzień wyjazdu. A to pogoda robiła psikusy, a to się rozchorowałam. Szczerze? Miałam pietra czy nie padnę na pierwszej górce.
Jeśli jesteś osobą aktywną, po zimowym sezonie, podobnie jak ja, wskakujesz na rower i na rozgrzewkę robisz 30 km, jedziesz w góry i po dziennej wycieczce i przedreptaniu ok 30 km z tzw. marszu nie odchorowujesz tego tydzień w łóżku, to nawet bez super przygotowania i po zimowym zasiedzeniu dasz sobie radę.
Niemniej u mnie to zimowe zasiedzenie oznaczało 2 x w tygodniu jogę plus przynajmniej w weekend ok. 5 km spacery z psem. I to jest takie moje minimum, chyba, że na polu rzuca żabami 😉 . Dodatkowo dla swojego czystego sumienia po domu chodziłam w ciężarkach na nogach – tak było, nie wiem co mi to dało prócz wspomnianego spokoju :D, ćwiczyłam deskę dla wzmocnienia pleców plus robiłam ćwiczenia na wzmocnienie mięśni nóg. Jednak szczerze mówiąc z tą regularnością to różnie bywało.
Po przejściu całej trasy mogę stwierdzić jedną rzecz – gdyby nie ta joga to cienko to widzę. Podstawową kwestią jest rozciągnięte ciało. Gdybym bez tej elastyczności miała pokonać te tysiące schodów, z których jeden sięga do kostki, a drugi prawie do kolana wyzionęłabym tę resztkę ducha, która tam jeszcze zostawała.
Jak wygląda kwestia mycia na trasie?
W każdym schronisku, w każdym razie na trasie Annapurna Base Camp, jest informacja o ciepłym prysznicu, a nawet o gorącym. Czasem jest to tylko informacja, czasem woda jest letnia, a czasem leje się na Was prawie wrzątek, który trudno uregulować 😉 Jednak pod prysznicem panuje prawie ta sama temperatura co poza murami naszej łazienki 😉 Dlatego jak już dojdziecie do miejsca docelowego to póki jest w miarę akceptowalna temperatura na zewnątrz biegnijcie pod prysznic. Moment wyłączenia ciepłej wody lub kąpiel w lodowatej jest wtedy bardziej do zniesienia 🙂 Jak już się wykąpiecie możecie spokojnie robić inne rzeczy. Ta mądrość życiowa dotarła do mnie w miarę szybko bo już w okolicach 3 noclegu 😉
Im wyżej tym zimniej i tym chęć na sprawdzenie czy hot shower jest hot czy raczej cold staje się coraz mniejsza, aż wreszcie zanika. I wtedy przychodzą z pomocą wilgotne chusteczki 🙂 Naprawdę nie wyobrażam sobie siły, która w MBC namówiłaby mnie na kąpiel 🙂 Siedziałam wtedy w pomieszczeniu dygocząc z zimna ubrana w bluzkę termiczną, polar, kurtkę, czapkę otulona kocem i rozgrzewałam się herbatą z imbiru. Zresztą noc wcześniej w czasie ulewy w Himalaya’i również wspomniana siła nie wystąpiła 😉
Choroba wysokościowa – jak to ugryźć?
Oprócz obawy, że z powodu jakże sumiennych treningów padnę za pierwszym rogiem, drugą kwestią, która spędzała mi sen z powiek była choroba wysokościowa. Informacje teoretyczne i medyczne o samej chorobie znajdziecie chociażby na tej stronie – nie czuję się kompetentna, aby Ci je przedstawiać, jednak opiszę jak to u mnie wyglądało.
Szczęśliwie mnie nie dopadła. Pierwszej nocy rzeczywiście miałam kłopoty z zaśnięciem i trochę łapałam powietrze jak ryba. Było to na zawrotnej wysokości 2000 m. Być może to bardziej było wynikiem emocji niż zmiany ciśnienia. Potem już było ok. Czasem tylko ziewałam przeciągle, ale generalnie spałam jak dziecko, apetyt miałam za dwóch, głowa mnie nie bolała. Gdy siedziałam w bazie MBC na wysokości 3700 czułam się trochę otumaniona, a następnego dnia gdy wędrowaliśmy o wschodzie słońca do ABC na wysokość 4130 m. rzeczywiście wszyscy dyszeli jak stado wilków 😉 . I to jedyne skutki różnicy ciśnienia jakie odczułam.
Miałam w apteczce Diuramid, jednak nie brałam go prewencyjnie bo jest to niezwykle silny lek. Pamiętaj, że to tylko moja decyzja i swoją podejmij po konsultacji z lekarzem. Naturalnymi lekami / środkami zapobiegawczymi są imbir i czosnek. W menu każdego schroniska znajduje się zupa czosnkowa i herbata imbirowa. Piłam herbatę z imbiru praktycznie przez cały treking od poranka po zmierzch, piłam dużo wody – nawodnienie organizmu jest niezwykle ważne, unikałam alkoholu oraz jadłam zupę czosnkową praktycznie codziennie. Dodatkowo starałam się przestrzegać magicznej różnicy wysokości 500 m między miejscami noclegu – jednak to nie zawsze się udawało.
I jeszcze jedno na zakończenie – to, że kiedyś przebywało się na danej wysokości i nie odczuwało się żadnych skutków ubocznych, nie jest gwarantem, że następnym razem też tak będzie. Niestety choroba wysokościowa może nas dotknąć zawsze. Jej objawy pojawiają się od 4 do 24 godzin.
Jak spakować apteczkę na trekking w Nepalu?
O apteczce w podróży pisałam Wam w poście Azja – jak przygotować się do wyjazdu? Krótki przewodnik. Jednak apteczka na trekking w Nepalu różniła się kilkoma składnikami. Oto i moja lista leków:
- Przeziębienia / ogólne:
- coś na gardło – ja zawsze mam z sobą Orofar Max
- paracetamol – w razie gorączki
- Rutinoskorbin – na łagodniejsze przeziębienia
- Lokomotiv – jeśli dojeżdżacie do miejsca trekingu może Wam się przydać – ułańska fantazja kierowców plus dziurawe drogi mogą Was zmęczyć 😉
- claritine – w razie jakiejś uczuleniowej reakcji
- wapno – w razie jakiejś uczuleniowej reakcji. Tym razem miałam Wapno + Witamina C – zastąpiło witaminę C gdy się przeziębiłam 😉
- Furaginum – mocna artyleria na choroby pęcherza. Uwaga – tego leku naprawdę nie wolno łączyć z alkoholem!!
- Urosept – lek ziołowy na delikatne infekcje pęcherza bardzo skuteczny
- Opatrunki / odkażające
- Bandaż uciskowy
- Bandaże w różnych rozmiarach
- Jałowe opatrunki na rany
- rolka plastra
- Octenisept – spray do dezynfekcji ran
- Dezynfekujące mini chusteczki na rany
- Tribiotyk – genialna maść antybiotykowa na wszelkie zadrapania, pryszcze itp w małych saszetkach
- Altacet żel
- Żołądek
- Węgiel – dopiero w Nepalu poznałam jego zbawienną moc. Naprawdę działa.
- Stoperan
- Nitrofuroksazyd – mocne działo. Uwaga – tego leku naprawdę nie wolno łączyć z alkoholem!!
- Inne:
- krem z filtrem do opalania min. 30.
- elektrolity – zawsze kupuje ORSALIT. W smaku niezbyt dobry, ale rzeczywiście dobrze działa. Przyda Wam sie w razie biegunki lub do uzupełnienia wypłukanych piciem dużej ilości wody soli mineralnych
- Bengay – maść przeciwbólowa na mięśnie!! Jeden z moich trekingowych przyjaciół, którym wspierałam inne osoby na szlaku, co nie miały żadnej maści przeciwbólowej na mięśnie.
- Diuramid – lek na chorobę wysokościową
- krople do oczu
Jak wygląda kwestia wody do picia podczas trekkingu w Nepalu?
Na całej trasie trekkingu Annapurna Base Camp oraz z tego co wiem Everest Base Camp nie ma problemu z dostępem do wody pitnej. Przed wyjazdem kupiłam tabletki do uzdatniania wody jednak nie użyłam ani pół. Woda kosztuje od 80 rupii nepalskich do 200. (ok. 102 rupii nepalskiej to 1 $) Im wyżej tym drożej. Im wyżej tym trudniej również o butelkowana wodę – trzeba troszczyć się o swoją butelkę, aby nie zostać na lodzie 😉
I tu ważna uwaga 🙂 W Pokharze w sklepach sportowych są aluminiowe butelki na wodę utrzymujące temperaturę. Stwierdziłam, że taki wynalazek jest bezsensu i o tym jak się myliłam przekonałam się na wysokości 3000 m. W dzień w słońcu było dość ciepło, jednak woda była w cieniu plecaka w bocznej kieszeni. Dodatkowo wychładzał ją wiatr i w rezultacie okazało się, że mam lodowatą wodę do picia. I tu pojawia się problem – nawadniać się trzeba, aby nie dostać choroby wysokościowej, a ma się średnią ochotę na lodowatą wodę. Dlatego nie zapomnij kupić takiej butelki. Idąc z MBC do ABC nocą poratowałam się wypożyczeniem termosu z herbatą imbirową ze schroniska 🙂
Niezbędne gadżety/wyposażenie podczas trekkingu w Nepalu
Co jeszcze może Ci się przydać podczas trekkingu w Nepalu?
- dobry powerbank o pojemności minimum 10.000 mAH. Ja miałam z sobą mini elektrownię o pojemności 20.000 mAH. Taki powerbank jest już niestety cięższy – mój waży 338 g. Z drugiej strony wytrzymuje bez ładowania naprawdę długo, można nim też podładować baterie do aparatu. Ja wybrałam powerbank firmy Xiaomi. Jest to mój drugi powerbank tej firmy – poprzedni użytkuje bez zarzutu już około 4 lata, obecny też jest godny polecenia. Sprawdź cenę powerbanku. Czy tak wielki powerbank jest niezbędny? W każdym schronisku jest możliwość podładowania za dodatkową opłatą sprzętu, czasem, bardzo rzadko napotkacie gniazdko w pokoju. Jednak w ciągu dnia takiej możliwości brak, a czasem prądu po prostu brak i trzeba czekać do wieczora aż się pojawi. Powerbank daje Wam niezależność 😉
- ładowarka do aparatu zasilana przez USB – to wynalazek cud dla tych, którzy mają bezlusterkowce 😉 miałam z sobą ładowarkę Patona Dual na dwie baterie. Sprawdziła się idealnie. Dobrze mieć z sobą zapasową ładowarkę, bo jesli uszkodzicie główną to jesteście w czarnej .. no wiecie gdzie… 😉 Ładowarka wygląda tak jak w linku – musicie tylko znaleźć odpowiednią do swojego modelu. Ja niestety musiałam sprowadzać z Niemiec.
- śpiwór z temperaturą komfortu -10 C. Ważne aby śpiwór był zarówno lekki jak i ciepły. Niestety spełnienie tych 2 parametrów winduje cenę. Temperatura komfortu -10 nie jest przesadzona. Czasem spałam w śpiworze, a nocą naciągałam jeszcze na niego pościel dostępną w schronisku. A jeśli jest pościel to czy śpiwór jest niezbędny? Moim zdaniem tak. Po pierwsze ta pościel miała przede mną multum innych właścicieli i nie chciałabym się nią przykrywać bezpośrednio 😉 Po drugie jest mega ciężka i nie nadaje się raczej na docieplenie, a nie na jedyną ochronę przed zimnem. Po długotrwałych poszukiwaniach zdecydowałam się na śpiwór syntetyczny firmy Marmot model Trestles Elite 20. Ten śpiwór wydał mi się najlepszą wypadkową pomiędzy ceną, wagą a komfortem termicznym jaki oferuje. Nie zawiodłam się i mogę go z czystym sercem polecić.
- kijki trekingowe – najlepsi przyjaciele trekingu. Bez nich chyba bym nie dała rady tego przejść. W Nepalu lekkie i fajne kijki kupicie za 2000 rupii. Jeśli nie macie jeszcze swoich nie warto kupować w Polsce.
- srebrna taśma – jak wiecie bez niej nie ruszam się nigdzie 🙂 W Nepalu też znalazła swoje zastosowanie 🙂 Jak już kupicie kijki to od razu przymocujcie buciki srebrną taśmą. Dzięki temu nie będziecie ich szukali na szlaku i nie zgubicie już drugiego dnia 😉
- kurtka przeciwdeszczowa zakrywająca Was i plecak. Wybrałam model z Decathlonu i mogę śmiało polecić 🙂
- czołówka – przyda się podczas nocnych wypraw np. na Poon Hill lub ABC, docenicie ją idąc nocą do toalety, albo chcąc coś napisać przed snem, ale nie wychodzić potem z ciepłego śpiwora aby zgasić światło.
- papier toaletowy – 🙂 można kupić na szlaku – rolka kosztuje około 200 rupii nepalskich. Jednak ten polski jest lepszy jakościowo 😉
- przegryzki – na trasie trudno być głodnym. W menu schronisk znajduje się wszystko od pizzy poprzez makarony, aż po Dal Bhat. O jedzeniu i kosztach szerzej będzie w następnym poście. Jednak dobrze mieć z sobą przegryzki energetyczne. Ja kupiłam kilka ulubionych batoników orzechowo czekoladowych w Polsce, a w Pokharze znalazłam mini snickersy. Przydają się chociażby wtedy gdy wyrusza się nocą na wschody słońca w punktach widokowych.
Epilog czyli kilka złotych rad
- Na zakończenie chciałabym polecić książkę, którą zamówiłam na długo przed wyjazdem, a która mega mi pomogła w poskładaniu elementów układanki i znalezieniu własnej drogi poszukiwań ubrań i sprzętu. Jest to książka Mateusza Waligóry pt. Trek. Jeśli planujecie treking samodzielny bez zatrudnienia tragarza bądź przewodnika tym bardziej powinniście ją przeczytać. W książce są zawarte kompleksowe informacje na temat doboru sprzętu oraz bezpieczeństwa na szlaku. Moim zdaniem dla każdego początkującego trekera pozycja obowiązkowa.
- Układając plan wyjazdu korzystałam z przewodnika : Nepal u stóp Himalajów . Dostępny jest tylko w wersji elektronicznej.
- Postaraj się zminimalizować wagę kosmetyków np. zastępując mydło w płynie mydłem w kostce.
- Zamiast śniadania tradycyjnego jedz podobnie jak Nepalczycy – Dal Bhat lub ryż z warzywami. Dużo dłużej zachowasz energię i dużo później poczujesz głód.
- Gdy jest już bardzo zimno wrzuć do śpiwora ciuchy na następny dzień – a przynajmniej pierwszą warstwę – mniej brutalny poranek ;-). Oczywiście Twój powerbank i inne baterie również powinny spać z Tobą w śpiworze.
- A co zrobić z podręcznym plecakiem? Jeśli podobnie jak ja taszczysz z sobą multum elektroniki – wiesz o czym piszę – nie da się spakować w jeden plecak 😉 Poza tym dobrze zostawić czyste ubrania na start po powrocie i niepotrzebne rzeczy. Otóż 1 z plecaków bez problemu zostawisz w hotelu – jeśli tylko zarezerwujesz nocleg w tym samym miejscu po powrocie. Jeśli korzystasz z usług agencji na pewno nie będą robili problemu aby przechować Twój plecak. Tylko pamiętaj, aby pakując się na treking przewidzieć co de facto znajdzie się w Twoim plecaku podczas trekingu, aby nie okazało się, że 2 kg elektroniki z podręcznego wyskoczy jak królik z kapelusza 😉
- Uff to chyba wszystko. Życzę Ci aby Twój treking w Nepalu był tak samo udany jak mój.
Spodobał Ci się post? Zostaw po sobie ślad dając lajka, komentując lub udostępniając znajomym. Jeśli uważasz, że jakąś kwestię pominęłam daj mi znać w komentarzu, a uzupełnię post o kolejne punkty. Cała trasa trekkingu w Nepalu, warunki noclegowe oraz ceny będą zawarte w kolejnym poście – Annapurna Base Camp – treking w Himalajach.. O tym co dobrego można zjeść na trasie trekingu oraz w Nepalu przeczytasz w poscie o kuchni nepalskiej.
Zapraszam Cię też do polubienia mojego FP na Facebooku oraz profilu na Instagramie, gdzie kilka razy w tygodniu pojawiają się zdjęcia z podróży. Nie chcesz przegapić nowych postów? Koniecznie zapisz się do Newslettera -> Zapisuję się teraz!
24 komentarze
Zwięzłe i kopleksowo jednocześnie, super się to czyta Dziękuje za wspaniała prace
Dziękuję ślicznie. Mam nadzieję, że treking się udał 🙂
Hej, czy treking ABC lepiej mieć zaplanowany przed wyjazdem czy spokojnie znajdę grupę na miejscu w Katmandu czy Pokharze od lokalnych biur?
Myślę, że na spokojnie znajdziesz, jednak przy obecnych możliwościach poszperałabym w internecie i popisała z kilkoma biurami na wszelkie wypadek, żeby nie zostać samej 🙂 – swoją drogą bez grupy też dojdziesz.
[…] kupić termiczną, aby napój zanadto się nie wychłodził. Pamiętam jak bardzo pożałowałam na trekingu w Nepalu, że nie mam przy sobie termicznej butelki. Piękne niebiesko niebo, słońce świeci, a butelka […]
No to jakby co to polecam sie. Zielony jestem ale moge sluzyc za portiera a nawet jaka
Fajny artykuł, chodzi mi po głowie samodzielny (choć wolałbym w 2 osoby) trekking do BC Mont Everest na wiosnę, ale jestem zielony, mniej więcej 150 pytań i na razie 15 odpowiedzi 🙂 odwagi dużo, doświadczenia mało:-)
Trzymam kciuki za realizację planów. Mam nadzieje, że sytuacja z pandemią są uspokoi i takie podróże znowu będą możliwe. Treking w Nepalu to niezapomniane przeżycie. Treking do EBC ma ten plus, że tam są jaki 😉 , a stanięcie z takim stworem oko w oko to jedno z moich marzeń, dlatego musze raz jeszcze jechać do Nepalu 😉
Jak tylko zobaczyłem tytuł to musiałem zajrzeć do artykułu. Taka wyprawa to dopiero coś. 🙂
No to mnie nakręciłaś 😉 choć pewnie nie wcześniej niż w 2020, bo 2019 chcę przeznaczyć na Afrykę (no chyba, że mi się plany zmienią) 😉 Świetny tekst 🙂
Zdecydowanie jedna z wypraw, jakie chciałbym w swoim życiu przeżyć. Coś wspaniałego!
Wspaniałe doświadczenie, co? 🙂 Moje serducho zostało w Nepalu. Ja robiłam ABC na początku lutego i bardzo polecam ten termin, bo na szlakach są wtedy pustki a base camp pokryty świeżym puchem wygląda zjawiskowo.
Do listy dołączyłabym jeszcze krem z filtrem 50 i okulary przeciwsłoneczne (zwłaszcza, gdy idzie się zimą, a w wyższych partiach gór jest śnieg)!
To prawda – chyba mój najwspanialszy wyjazd do tej pory. Ojjj musiało być piekielnie zimno 🙂 Szczerze to wolę mój termin 🙂 wcale nie było dużo osób na szlaku, a do tego wiesz – rododendrony 😉
Dopiszę okulary masz rację, to że mi wydaje się oczywiste nie oznacza, że dla kogoś jest. Krem jest na liście 🙂 Jako krem o filtrze min. 30. Wiesz, że jeszcze nigdy w życiu nie stosowałam 50? 🙂
Dzięki za potężną dawkę praktycznych informacji! Marzę o Nepalu i o trekkingu już od dawien dawna i mam nadzieję, że to wszystko już wkrótce mi się przyda 🙂
Gratuluję tak dobrze opracowanego poradnika! Kawał porządnej roboty! 🙂 Myślę, że każdy, kto planuje trekking w Nepalu powinien go przeczytać! Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wypracować taką kondycję, aby wyjść na ponad 4000 m, ale w moim przypadku będzie to mega trudne. W każdym razie, mam nadzieję, że to moje małe marzenie się kiedyś spełni no i oczywiście gratuluję tej trasy! 😀
Pozdrowienia
Diana
Super poradnik! Zwłaszcza jak lada dzień lecę 🙂 Powiedz mi , co się bardziej sprawdzi; kurtka przeciwdeszczowa osobno dla człowieka i osobno dla plecaka 😉 czy jedna całościowa peleryna?
Hej – polecam Ci taką całościową. W decathlonie znajdziesz na różne pojemności plecaka. Peleryna się sprawdziła a jest tańsza od innych na rynku 😉 i wg mnie lepsza, bo ma normalne rękawy, a nie jest ponczem. Jak masz dużo czasu do wyjazdu poszukaj na alli expres 🙂 Tam można kupić za grosze.
Wygląda na to, że wręcz w 110% wyczerpałaś temat! Super poradnik!
Super praktyczny post! Na pewno z niego skorzystamy, bo myśl o podróży w te rejony coraz bliższa sercu 😉
Pod linkiem do butów jest kurtka.
Dzięki za informacje – już poprawiam.
Dzięki za porady. Bardzo lubię
Cię czytać i z niecierpliwością czekam na kolejnego Twojego posta
Informacje bomba! Koleżanka właśnie tam jest i śledzę na bieżąco jej podróż. Jednak kiedy ja (może w dalekiej przyszłości) się tam wybiorę z pewnością skorzystam z Twojego poradnika. Jak już pisałam, rewelacja!
Dzięki 🙂 To wspaniale czytać takie słowa 🙂 Bardzo się cieszę, że mój poradnik Ci się podoba. Życzę szybkiego odwiedzenia Nepalu 🙂