Zacznij tutaj i dowiedz się do kogo należy malenowe oko
Dzień dobry droga Czytelniczko, drogi Czytelniku, zapraszam Cię do świata moich podróży – poczytaj kto jest autorką malenowego oka. Miłej lektury
Witaj na mojej stronie. Mam na imię Magdalena i niesłychanie mi miło, gościć Cię tutaj.
Jestem menadżerką, asesorką certyfikacji BREEAM, krzewicielką idei zrównoważonego rozwoju i ESG, a z zamiłowania zwiedzaczką. Taki mój prywatny kompromis pomiędzy wiecznym problemem: turystka czy podróżniczka.
W dzisiejszych czasach turysta coraz częściej kojarzy się z masowym konsumentem, który podąża bezrefleksyjnie za atrakcjami. Podróżnik wg mnie jest jednak zarezerwowany dla osób, których podróże nie są li tylko spełnieniem własnych marzeń, ale są to podróże, które dają coś światu. Dlatego też nazwałam się zwiedzaczką.
Od kilku lat staram się podróżować śladami mojej listy marzeń. Fotografuję, zbieram informację, przed wyjazdem czytam masę reportaży, a potem opisuję to w tym miejscu. Ostatnio coraz bardziej ciągnie mnie w góry. Coraz wyżej i dalej.
Jak piszę? Czasem osobiście, czasem z przymróżeniem oka, ale zawsze staram się w moich relacjach z podróży zawrzeć mnóstwo informacji, które pozwolą Ci zorganizować własną podróż. Szczególnie istotna jest dla mnie tematyka odpowiedzialnego podróżowania, szacunku dla odmiennych kultur oraz ekologii. Jeśli chcesz mnie lepiej poznać i dowiedzieć się więcej o moim stylu podróżowania zapraszam Cię na stronę O MNIE.
Krok drugi: Malenowe historie w sam raz do kawy:
wyruszmy razem ku przygodzie, odkryj ze mną nieznany świat, daj się zainspirować. Czekam na Ciebie po drugiej stronie lusta. Gotowa/y?
Nim wkroczymy na mityczny lodowiec Baltoro trzeba do niego dojść. A idzie sie wzdłuż rzeki Braldu. Rzeka Braldu ma około 80 km długości – wypływa spod lodowca Baltoro, a potem łączy się z rzeką Shigar i wpada do Indusu – rzeki, która ma 3180 km długości i swój początek w Tybecie. Bardzo ciekawie idzie się wzdłuż brzegu rzeki. W okresie, w którym byłam w Karakorum Braldu była tylko wąskim strumykiem. Niesamowite wrażenie robiła lodowa jaskinia, z której wydobywała się spod lodowca Baltoro.[czytaj więcej]
Stanęliśmy na wzgórzu, aby objąć wzrokiem całą zatokę. Mały raj. Nasz mały raj, znany i niezmienny. Co roku wszystko płynie tym samym rytmem. O poranku na taczkach rozwożone sa zakupy – tylko tak da się tu dojechać z towarem. Potem Anton i Viktor wypływają rozstawiać sieci na ryby. Sieci, a może bardziej prawidłowo nazwać je pułapkami – toż to wielkie kosze wypełnione chlebem. Dochodzi 8:30. Powoli, leniwie schodzą się turyści. Część je śniadanie, część zaczyna dzień od kapieli w cudownym Jadranie tzn. Adriatyku. Wieś się budzi do życia. Tylko koty nadal leniwe. [czytaj więcej]
(…) Nie chcesz widzieć jego miny, jak zobaczył naszą wesołą gromadkę o metr od warana. Przybiegł do nas z prędkością światła, bo fakt nie błysnęliśmy za bardzo. (…) Ale wierz mi, że trudno się waranom oprzeć. Są niesamowite. Mają w sobie coś co trudno opisać. Szalenie spokojne spojrzenie, majestatyczny wygląd. Sprawiają wrażenie wielkich leniuszków, a masz wiadomość, że to brutalni i zwinni mordercy. A potem patrzysz na ich słodkie poduszeczki na łapkach i w kolejnym spojrzeniu na długie, zakrzywione pazury. Same sprzeczności. [czytaj więcej]
(…) W 73 roku Rzymianie pod dowództwem Flawiusza Silwy rozpoczęli oblężenie twierdzy Masada. Był to ostatni bastion oporu w Judei. Powoli otoczyli górę. Zbudowali kilka obozowisk – w oblężeniu brało udział 5.000 żołnierzy rzymskich. Ale to nie wszystko – przy pomocy 9.000 niewolników Rzymianie zaczęli budować wielki nasyp, po którym wtoczyli swoje oblężnicze machiny. Wyobrażasz sobie ten upór? Zbudować prawie, że contr górę, aby zdobyć twierdzę. Aż trudno w to uwierzyć. Ale jednak. [czytaj więcej]
(…) Stałam ledwie żywa, gapiłam się z radością na tabliczkę wbitą w kamień La jonction 2589” i podziwiałam lodowiec. Po głowie chodziło mi w kółko jedno zdanie: a teraz podrapiemy lodowiec po nosku. Zmęczenie robiło swoje i niezwykle mnie to śmieszyło.Było tam nieziemsko pięknie. Najwspanialsze wrażenie robią szczeliny. Sam lodowiec jest dość brudny 😉 Aż chciałoby się go porządnie wyszorować, bo taki pełen małych kamyczków i szarobury. Ale szczeliny… Szczeliny są magiczne. Mają kolor ultramaryny zmieszanej z akwamaryną. [czytaj więcej]
(…) Wspomnienia z Birmy to przede wszystkim wspomnienia rozmów z ludźmi. Interakcji. Czasem męczących, czasem zawieranych z nadzieją transakcji, najczęściej szczerych i bezinteresownych. Po pierwsze rozmowy z napotkanymi Birmańczykami nie sprowadzały się tylko do powierzchownych zdań, że Birma jest fajna. Wielokrotnie opowiadałam o Polsce, wielokrotnie wiedzieli co to za kraj, gdzie leży, że był komunizm i znali aktualną sytuację polityczną. W szczytowej formie edukacji o Polsce zahaczyłam nawet o zabory. Nie było dnia by ktoś mnie nie zaczepił aby po prostu pogadać. [czytaj więcej]
(…) Spécialité de la maison było tzw. bamboo cooking – danie gotowane w ognisku w “garnku” z kawałka młodego bambusa. Młody bambus idealnie się do tego nadaje, gdyż ma w sobie tyle wody, że się nie pali. Była wersja wegetariańska i mięsna. […] Oczekiwanie na kolację umiliło nam wino ryżowe zagryzane wieprzowa skórą z ogniska. Słowem wyjaśnienia skóra wieprzowa nie umilała, ale kurtuazyjnie z uśmiechem na twarzy trzeba było zjeść, a że uśmiech musiał mi wyjść szczery, to i kilka razy trzeba było to powtórzyć. [czytaj więcej]
(…) Każdy eksponat ma swoją historię, którą z chęcią opowie Pan Marian – trzeba tylko pytać. Pan Marian był kiedyś fotografem – w muzeum jest spora galeria jego zdjęć dokumentujących życie na wsi. Podoba mi się jego spojrzenie na świat, nie szukał wyidealizowanych kadrów, ale chciał pokazać rzeczywistość, zatrzymać otaczający go kadr i tak np. zobaczymy zdjęcie starej kuchni, a tam 4 puszki po konserwach. Pan Marian z błyskiem w oku snuje opowieść – to jest niesłychanie ciekawe zdjęcie, wykonałem je bardzo szybko, starsza Pani nie chciała być na zdjęciu, jest tylko ręka – proszę spojrzeć na te puszki – ona podgrzewała w nich mleko dla kotów. To pokazuje, że ludzie kiedyś niesłychanie szanowali zwierzęta. [czytaj więcej]
(…) Przyglądałam się pracy kelnera, którego dobrze pamiętałam. Choć on wtedy wydawał mi się dużo starszy, a podkochiwałam się w jego bracie Aliji. I wcinałam jedzenie pyszne jak wtedy, prawie 10 lat temu i z chwili na chwilę stawałam się coraz bardziej smutna. Wtedy byłam częścią tego miejsca, czułam się tu u siebie, ale niestety byłam teraz tylko anonimowym turystą. Setki razy miałam ochotę rzucić: nie pamiętasz mnie? Gdzie Djona? Gdzie agencja antibaris? Ale milczałam, zrezygnowana. Weszłam do środka zamiast zadać setki pytań, które miałam w głowie spytałam tylko o toaletę. Odwróciłam się i wtedy usłyszałam: Ty tu byłaś już wcześniej? Pracowałaś tu? Miałam ochotę rzucić mu się na szyję z radości. Poznano mnie . [czytaj więcej]
(…) Bismarc, Hitler i Erich Honecker. Co łączy te trzy niewątpliwie ważne w historii Niemiec osoby? Właśnie Beelitz. My nie darzymy zbytnią miłością polityki I kanclerza Rzeszy Niemieckiej Otto Von Bismarcka, bo właśnie za jego czasów w zaborach była odczuwalna największa germanizacja i zabijanie polskości, jednak naród niemiecki wystawi mu kompletnie inną cenzurkę. To Otto von Bismarc stworzył politykę socjalną i podwaliny pod państwo opiekuńcze. To on m.in. wprowadził emerytury, ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenia od utraty pracy i opiekę medyczną. Gdyby nie było polityki społecnej Birmarca być może nie byłoby Beelitz. [czytaj więcej]
Ostatnie artykuły:
Szukasz inspiracji gdzie pojechać, co by tu poczytać? Artykuły do Kawy Cię nie zainteresowały? Zerknij proszę poniżej – mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie.
A może masz ochotę poczytać inspirujące rozmowy z podróżującymi kobietami?
Bohaterki cyklu moich rozmów pt.: Kobiety Drogi różni wiele kwestii, ale łączy wspólna pasja do podróży i poznawania świata. Poznaj ich historie i daj się zainspirować do spełniania marzeń. Wszystko zaczyna się od pierwszego kroku. To jak? Wyruszamy?
Autorka bloga Ewaway.pl, muzykolożka, wizażystka, rekonstruktorka życia późnośredniowiecznego, podróżniczka i miłośniczka planszówek. Z Ewą rozmawiałyśmy o miłości do Wyspy Wielkanocnej, pogoni za słońcem, podróży dookoła świata oraz życiu zgodnym z sobą i ideologią less waste. [czytaj więcej]
Skończyła studia … i została inżynierem … ale tylko na papierze. Z zawodu jest menadżerem, a z zamiłowania podróżniczką. Pomieszkuje na rajskich wyspach, prowadzi bloga lifein20kg, dba o środowisko, promuje odpowiedzialną turystykę i broni reputacji rekinów. Nie dawno napisała swoją pierwszą książkę o cieniach i blaskach życia w podróży.Zapraszam na niezwykle interesująca rozmowę. [czytaj więcej]
Tylko pamiętaj: podróżuj odpowiedzialnie!
Zwierzęta w służbie turystyki, ludzkie zoo, wolonturystyka, overtourism, zdrowie w podróży, zrównoważona turystyka – o tym wszystkim tu porozmawiamy. Jesteś specjalistą w którejś z dziedzin? Daj znać, chętnie przeprowadzę z Tobą wywiad.
(…) Zawsze, ale to zawsze powinna nam się zapalić czerwona lampka gdy ktoś proponuje atrakcję, w której zwierzę wykonuje coś co jest dla niego nienaturalne.
W internecie widzę podobne oferty, reklamujące się “0 jazdy”, ale w programie mają dodatkowo malowanie obrazów przez Słonie i granie w footboll. Obawiam się, że jest to kolejny cyrk tylko pod przykrywką. Tak jakby ktoś zauważył, ze część ludzi już nie bawi jazda na słoniu i chce zrobić biznes pod płaszczykiem dobrych intencji.
Przypomina się wtedy fragment ksiązki Pawlikowskiej o Sri Lance i sierocińcu dla słoni:
Widziałam jak łamie się duszę słonia. Ta metoda byłaby skuteczna w przypadku każdego gatunku na świecie, łącznie z homo sapiens... [czytaj więcej]
(…) Tatry dla zielonych to propozycja 3 szlaków, niezbyt trudnych, ale pięknych. W sam raz na 4 dni w Kościelisku. Trasy dla tych co w góry jeżdzą od wielkiego dzwonu, ale nie chcą zalegać na Krupówkach, a trochę powalczyć z sobą.
Wiem, że mam słabość do przestrzegania dlatego tradycyjnie znajdziecie tu linki do artykułów: jak się przygotować na jednodniową wycieczkę, jak uniknąć spotkania z niedźwiedziem i gdzie sprawdzić górską prognozę.
Góry to nie spacer po łące i nawet taka krótka wyprawa wymaga przygotowania. Zakładam, że nikt z Was nie chce swoją osobą narażać GOPRU lub TOPRU na niepotrzebną interwencję… [czytaj więcej]
Jest wielu mężczyzn feministów. Spotkałam ich w Nepalu, w Indiach, w Nigerii, w Polsce i w innych miejscach. Historia Arunachalama Murugananthama, o którym wspominasz, jest piękna, inspirująca i niezwykła, ale nie jedyna. Jest więcej mężczyzn, którzy walce o prawa kobiet poświęcili swoje życie i umiejętności. Na przykład mój serdeczny kolega, Nigeryjczyk Damilola Samuel, inżynier, który produkuje wkładki higieniczne dzięki skonstruowanej przez siebie maszynie, ponadto zatrudnia wyłącznie kobiety i prowadzi kampanie informacyjne na temat zdrowia okołoporodowego, planowania rodziny, praw kobiet.
A wracając do historii Arunachalama, to doczekała się ekranizacji. Powstało kilka filmów dokumentalnych o jego działalności, a jeden z nich jest nominowany do tegorocznego Oscara. Co bardzo cieszy, bo pokazuje, że nawet tak daleki od hollywoodzkiego „glamour” temat jakim jest menstruacja, zwraca na siebie uwagę. [czytaj więcej]
BAMBOO, 25.03.2018, 17:26
[…] JAK SZYBKO ZMIENIA SIĘ PERCEPCJA CZŁOWIEKA. JESZCZE NIEDAWNO BYŁAM ZMARZLAKIEM I PRYSZNIC PRZY 7 STOPNIACH CELSJUSZA, KTÓRY JEST W POŁOWIE CIEPŁY WYDAŁBY MI SIĘ CZYMŚ NIEMOŻLIWYM, A DZIŚ GDY ZESZLIŚMY Z GÓR I ZIMNA STRASZLIWEGO, PO 2 DNIACH BEZ MYCIA WŁOSÓW I BEZ KĄPIELI POBIEGŁAM POD PRYSZNIC JAK NA SKRZYDŁACH. I JESZCZE SIĘ NIM ROZKOSZOWAŁAM. BYŁ CUDOWNY.
BAMBOO, 26.03.2018, 7:40
JUŻ JESTEM SPAKOWANA I GOTOWA DO DALSZEJ DROGI. PORANEK JEST RZEŚKI, ALE PO OSTATNICH PRZEŻYCIACH WYDAJE SIĘ CAŁKIEM SPOKO. POWOLI KOŃCZĄ MI SIĘ CZYSTE RZECZY I W PLECAKU WYSTĘPUJĄ RZECZY BRUDNE I MNIEJ BRUDNE. JAK POTRAFI UCIESZYĆ PARA SKARPET, KTÓRE SĄ CZYSTE. [czytaj więcej]
Malenowe zdjęcia na Twojej ścianie
A może szukasz fajnego prezentu lub ładnego zdjęcia, aby ozdobić swoje mieszkanie? Zerknij do mojej galerii i śmiało wybieraj.
Ta strona korzysta z plików cookies do prawidłowego działania bloga, aby oferować funkcje społecznościowe, analizować ruch na blogu i prowadzić działania marketingowe. Czy wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies? Akceptuję Więcej informacji w Polityce Prywatności