Home praktycznieporadniki 10 pomysłów na urlop

10 pomysłów na urlop

by Magdalena Krychowska
18 komentarzy

Jak zaplanować urlop ?

Czas rozpocząć planowanie urlopu w 2018 roku. W tym roku warto pomyśleć o dobrym zaplanowaniu majówki – biorąc tylko 3 dni wolnego mamy, aż 9 dni na wyjazd. Kolejna okazja na przedłużony weekend będzie pod koniec maja – 31. wypada Boże Ciało, a więc wolny piątek i już mamy 4 dni 🙂

I to praktycznie koniec szaleństw długoweekendowych, no chyba , że rozpatrujecie wyjazd 1.11 (czwartek). W sierpniu też uda Wam się zaoszczędzić jeden dzień jeśli pojedziecie na urlop zahaczając o 15 sierpnia. Niestety Zielone Świątki oraz Dzień Niepodległości są w niedzielę, więc nie należy się dzień wolny. Mam nadzieję, że pamiętaliście w styczniu, o należnym dniu wolnym za Trzech Króli. Mnie przydał się akurat na powrót z Zakopanego 🙂

A co z tym urlopowym szaleństwem zrobić? Mam dla Was 10 propozycji na wyjazdy długie i dalekie oraz na kilkudniowe wypady za miedzę. W poscie znajdziecie linki do tekstów, które rozwijają temat, który Was zainteresował.

# Urlop 2018 – pomysł 1: 7 dni – Bośnia + Dubrownik

W wakacje wiele biur oferuje czarterowe loty do Dubrownika. Można upolować lot w bardzo atrakcyjnej cenie. Ja do Dubrownika leciałam za około 300 zł w dwie strony. Był to pierwszy lot w sezonie, kolejny raz kupiłam bilet za około 700 zł. Najkorzystniejsze do tej pory oferty widziałam w czarterach z Rainbow. Lot czarterowy ma ten plus, ze w cenie macie bagaż rejestrowany + podręczny. Jeden minus tych okazji, to najczęściej decyzję o wylocie trzeba podjąć bardzo szybko.

Dubrownik jest tak samo drogi jak piękny 😉 , jest również fajną bazą wypadową do Bośni lub do Czarnogóry. Kilka razy dziennie kursują autobusy do Kotoru, Sarajewa czy Mostaru.

Co Wam się uda zobaczyć w ciągu 7 dni? Całkiem sporo. Ja na  tygodniowy pobyt ułozyłam sobie taki plan: Dubrownik (1 noc/ →wzgórze Srdj + stare miasto) – →Sarajewo (2 noce / szwendanie się po mieście) – Mostar (2 noce/ popołudnie na Mostar i następny dzień wynajem auta i zobaczenie → wodospadów Kravice, Pocitelja i Blagaja) – Dubrownik (2 noclegi/ dalsze zwiedzanie miasta + → całodniowy rejs na wyspy elafickie).

Do Bośni możecie też udać się bezpośrednio. Szukajcie lotów do Tuzli lub Sarajewa. Bośnia to piękny kraj, a cenowo bardzo atrakcyjny dla nas.

Stary most w Mostarze

Stary most w Mostarze

#Pomysł 2: Boski Neapol i najpiękniejsze wybrzeże świata w 4 dni

Neapol i okolice

Co uda się upakować w 4 dni urlopu? Np. udany city break pod znakiem dolce far niente. Kochacie Włochy? Głównie trafiacie w północne regiony? To czas zapuścić się na południe i poznać inne oblicze Włoch. Neapol jest świetnie skomunikowany z pobliskim →wybrzeżem amalfitańskim wpisanym na listę Unesco. To właśnie tam jest znane z filmu Pod Słońcem Toskani Positano.

Neapol stanowi też znakomitą bazę wypadową, dzięki świetnej komunikacji pociągami, promami lub autobusami bez problemu możecie zobaczyć starożytne Pompeje, wybrać się na Wezuwiusza, zwiedzić pobliskie wyspy. Szczególnie polecam Wam małą wysepkę  →Procidę. Jedno z bardziej urokliwych miejsc jakie widziałam.

Co ważne lotnisko jest oddalone tylko o około kwadrans drogi od miasta. Na zakończenie dodam tylko, że to prawda, że pizza wg. oryginalnej neapolitańskiej receptury jest chyba najlepszą pizzą jaką jadłam.

O 4 dniowym urlopie w Neapolu, planie, atrakcjach i cenach przeczytacie więcej w poście → Neapol w cztery dni na co uważać? Czego nie przegapić? 

Procida Marina di Corricella

Procida Marina di Corricella

# Pomysł 3: Barcelona artystycznie – śladami 3 niezwykłych artystów Gaudi – Dali – Picasso.

Barcelona odstrasza trochę tłumami turystów, jednak to jest jedno z moich ulubionych miast. O tym za co pokochałam Barcelonę przeczytanie w poście → Barcelona rytm miasta. Mam nadzieję, że zachęci Was do odwiedzin.

Jednym z moich marzeń było zobaczenie Sagrady Familii i innych dzieł Gaudiego. Podczas dwóch pobytów w Barcelonie udało mi się zobaczyć prawie wszystkie. Spis śladów Gaudiego znajdziecie w poście → Barcelona Gaudiego.

Jeśli interesujecie się malarstwem koniecznie odwiedźcie Muzeum Pabla Picassa znajdujące się przy ulicy Montcada, 15-23. Wstęp kosztuje 12 euro, ale naprawdę warto. W muzeum zgromadzone są dzieła ze wszystkich okresów twórczości malarza.

Dla miłośników sztuki współczesnej godna odwiedzenia jest też galeria katalońskiego twórcy → Joana Miro. Jego dzieła zdobią też ulice miasta – słynna mozaika na Rambli oraz rzeźba Kobieta i Ptak (Dona i Ocel) niedaleko placu hiszpańskiego.

Niedaleko Barcelony znajduje się też tak zwany trójkąt Dalego –  3 muzea poświecone artyście: Port Lligat – Pubol – Figueres. Ja wybrałam się do Port Lligat, gdzie mieści się dom, w którym Dali żył ze swoją ukochaną Galą. Idealny pomysł na jednodniową wycieczkę z Barcelony i poznanie uroków wybrzeża Costa Brava w spokojnej, lekko sennej wersji miejscowości → Port Lligat i Cadaques. Co powiecie na taki urlop ze sztuką?

# Pomysł 4: Skalne miasto w Adrszpach i malownicza Praga

Jeśli wolicie bliższe wycieczki to kolejne #pomysły na urlop są dla Was.

Adrszpach dla tych z Was, którzy mieszkają blisko granicy z Czechami może być pomysłem na weekendowy wypad.  Jeśli, podobnie jak ja, mieszkacie na północy to warto połączyć Adrszpach ze zwiedzaniem Pragi. Co jest dobrym pomysłem na majówkowy urlop.

Adrszpach słynie ze skalnego miasta – są to niezwykłe formacje skalne, które swoimi kształtami przypominają lwicę, kochanków, słonie, bliźnięta. Dobre ćwiczenie dla wyobraźni 😉 zresztą zerknijcie sami na zdjęcia w → poscie o skalnym mieście.

Jeśli planujecie połączyć Adrszpach z Pragą to dobrze rozpocząć spacer wśród skał z samego rana. Jako bazę noclegową polecam Wam pobliską miejscowość Trutnov. Idealne miejsce na odpoczynek po całodniowej jeździe, degustację pysznych, czeskich specjałów i poranny wyjazd na podbój skał.

Dla podróżujących z psem cenna informacja: psy na smyczy mogą razem z nami zwiedzać skalne miasto. Również  Praga wydaje mi się jednym z bardziej psiolubnych miast jakie odwiedziłam. Tam po prostu psy rzucają się oczy, czasem miałam wrażenie, że co trzeci przechodzień ma z sobą psa. Co ważne – psiaki jeżdżą komunikacją miejska za darmo.

# Pomysł 5: Brandenburgia aktywnie

Kolejny pomysł na urlop tuż przy granicy. Tym razem u naszych zachodnich sąsiadów. Nie wiem czy wiecie, że Brandenburgia ma ponad 1000 km tras rowerowych? Wiele z nich wiedzie przez rezerwaty przyrody, parki krajobrazowe i urokliwe miasteczka. Warto poczytać o Tour Brandenburg, która wiedzie przez najciekawsze atrakcje Brandenburgii. Inny pomysł to trasa Flaeming Skate – cudna trasa rowerowo rolkarska. Blisko 290 km gładziutkiego asfaltu wśród pól i lasów.

Dla miłośników spędzania czasu na wodzie Brandenburgia proponuje houseboating – czyli pływanie wynajętą barką po sieci kanałów. Na trasie znajdują się takie perły kulturalno architektoniczne jak Poczdam. Wodni amatorzy powinni też docenić Spreewald czyli brandenburską Wenecję – miejsce idealne na kajakowe eskapady.

W Brandenburgii znajdziecie też opuszczone sanatorium w → Beelitz – świetne miejsce na nieco mroczny plener fotograficzny, albo tak odjechane muzeum jak muzeum Didiego Senfta, który konstruuje przeróżne rowery. Didi znany jest w świecie kolarstwa jako El Diablo.

Zerknijcie na post → top 10 atrakcji Brandenburgii – napewno znajdziecie coś dla siebie.

Beelitz - Heilstatten

Beelitz – Heilstatten

# Pomysł 6: Ucieczka w Tatry

Znacie to powiedzenie: Idę w góry cieszyć się życiem? Zeszłoroczny przedłużony weekend w Tatrach naładował mi akumulatory bardziej niż nie jeden długi wyjazd. Jest coś magicznego w górskich wędrówkach. Tak jakbyście wraz ze wzrostem wysokości odrywali się od przyziemnych problemów, nabierali nowej perspektywy. Jeśli zawsze marzyliście o górskich wycieczkach, ale nie wiedzieliście za bardzo co, gdzie i jak zerknijcie na mój post → Tatry dla Zielonych – znajdziecie w nim małe górskie know – how oraz propozycje trzech przepięknych tras.

Tatry Zachodnie

# Pomysł 7: Nowe Kawkowo – wieś niezwykła

Nowe Kawkowo

Jedno z moich ulubionych miejsc. Nowe Kawkowo. Słyszeliście? To malutka wieś na Warmii pełna uciekinierów od zgiełku dużych miast, którzy osiedlili się w tej miejscowości. To tu znajdziecie słynne Lawendowe Pole, kilka domów dalej panuje królestwo jogi i duchowości, za kolejnym zakrętem znajduje się wspaniała Cegielnię Art z niesamowitymi ceramicznymi dziełami. Gdy podrepczecie przez pola do głównej drogi znajdziecie tuż przy drodze magiczną kawiarnię z ciekawym wystrojem i niebiańską tartą.

Do → Nowego Kawkowa możecie udać się na zorganizowane warsztaty (m.in.: joga, ceramika, wytwory z lawendy) lub indywidualnie, wynajmując pokój, w którymś z domów. Co was czeka? Pyszne, naturalne jedzenie, przemili gospodarze, u których czujecie się od razu jak w domu (polecam Wam Cegielnię art), spacery wśród natury. To mój nr 2 na idealny reset. Jeśli znudzi Wam się sielskość atmosfery możecie podjechać do pobliskiego Olsztynka i zobaczyć jeden z lepszych → skansenów jakie odwiedziłam.

skansen w Olsztynku

# Pomysł 8: Ucieczka do raju – niesamowite Filipiny

A może tak wyruszyć nieco dalej? Jeśli jesteście pasjonatami nurkowania, snoorkowania, island hoopingu lub pływania z rekinami to Filipiny będą dla Was rajem. Ten wyspiarski kraj składa się z nieomal 7000 wysp. Krajobrazy są tak zapierające dech w piersiach, że czasem musiałam się uszczypnąć, że widzę to naprawdę.

Jednak urok Filipin to nie tylko rajskie plaże – równie ciekawy jest interior. Na wyspie Luzon znajdziecie kaskadowo ułożone → tarasy ryżowe, które są wpisane na listę UNESCO, →Sagada to kraina jaskiń i wiszących trumien. Tym, którzy mają nieco więcej czasu proponuję zapuścić się głębiej, aż do regionu Kalinga. Dobrym pomysłem jest podzielenie czasu na Filipinach na zapuszczenie się w głąb największej wyspy, a potem na zwiedzenie jakiejś urokliwej wyspy. Osobiście polecam Wam → rajski Palawan, który uznany jest za jedną z najpiękniejszych wysp świata.

Urlop na Filipinach najlepiej zaplanować od grudnia do maja – wtedy nie trafiacie na porę monsunową, w której w zwiedzaniu mogą przeszkodzić Wam obfite deszcze. Filipiny mają też ten plus, że są naprawdę tanim krajem – największym kosztem wakacji jest bilet lotniczy – jednak często można trafić jakąś promocyjną ofertę lotu do →Manili.

Filipiny

# Pomysł 9: Laotańska przygoda

Jest to jeden z moich ulubionych krajów Azji południowo – wschodniej. Przypadnie do gustu szczególnie pasjonatom przyrody lub osobom uwielbiającym trekingi. Co mnie w nim urzekło? Właśnie ten panujący wokół spokój, przepiękne krajobrazy i dźwięki dobiegającej zewsząd muzyki laotańskiej, która ma w sobie taką melodyjną nostalgię. Laos to miejsce gdzie czas płynie wolniej i podróżuje się po nim tak trochę w zwolnionym tempie.

Dodatkowym plusem Laosu jest → laotańska kuchnia, którą moje kubki smakowe bezwarunkowo pokochały. Dużo potraw jest podobnych do kuchni tajskiej, jednak kuchnia laotańska jest bardziej ziołowa w smaku.

Nie łudźcie się, że w czasie urlopu uda Wam się przemierzyć Laos wzdłuż i wszerz na to potrzeba około miesiąca, jednak w czasie dwóch tygodni na miejscu jesteście w stanie zobaczyć bardzo dużo. Dodatkowym plusem jest to, że możecie zobaczyć jeszcze kawałeczek Tajlandii – bo najłatwiej dostać do Laosu lecąc do Bangkoku, stamtąd do Chang Mai, a z Chang Mai autobusem dotrzecie na laotańską granicę. Propozycją długiego urlopu, bo aż 25 dniowego jest trasa → mojej wycieczki – jednak możecie ją modyfikować i odcinając pobyt nad morzem w Tajlandii wystarczy Wam 20 dni.

# Pomysł 10: Birma – kraj 1000 pagód, tanaki i betelu

I ostatnia propozycja z Azji Południowo – Wschodniej – Mjanma / Birma. Nie polecam Wam Birmy na pierwszy kontakt z Azją południowo-wschodnią, Birma potrafi niekiedy zmęczyć. Jednak jest to kraj niezmiernie fascynujący. Podróżując po Birmie czujecie się jakbyście przenieśli się w czasie. Niestety lata izolacji politycznej tego kraju oraz birmańskiej drogi do socjalizmu odcisnęły na nim swoje piętno.

W pamięci na długo pozostaną Wam krajobrazy z tysiącem pagód w tle, przepych świątyń, monumentalne posągi Buddy oraz niezmiernie przyjacielscy i kontaktowi ludzie.  O charakterystycznych cechach Birmy przeczytacie w poscie → Birma – kraj 1000 pagód, tanaki i betelu. A jeśli interesuje Was przykładowa trasa, koszty, kwestie wizowe zajrzyjcie do postu → Birma w pigułce.

Bagan, Birma

I jak? Coś przypadło Wam szczególnie do gustu? Jak Wasze plany urlopowe? Ja zagospodarowałam już 20 z 26 dni urlopu 😉 W moich planach w marcu wymarzony Nepal, a w listopadzie powrót po wieeelu latach do Izraela.

Spodobał Ci się post? Zostaw po sobie ślad dając lajka, komentując lub udostępniając znajomym.

Zapraszam Cię też do polubienia mojego FP na Facebooku  oraz profilu na Instagramie, gdzie kilka razy w tygodniu pojawiają się zdjęcia z podróży. Nie chcesz przegapić nowych postów? Koniecznie zapisz się do Newslettera -> Zapisuję się teraz!

Może Cię również zainteresować:

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

18 komentarzy

Kaja.W 22 maja 2019 - 13:42

Ja w tym roku planuję coś całkowicie oddmienego. Jadę z Party Camp. Znajomni opowadali mi jak super się bawili i im pozazdrościłam. Pewnie będę zwiedzać nie te miejsca co trzeba, ale w końcu raz się żyje.

Reply
Kaka 8 stycznia 2019 - 17:09

Ja już planuję kolejne wakacje 😉 i zdecydowanie jak na razie wygrywają u mnie włochy 😉 super miejsca

Reply
gregmarks1 14 września 2018 - 10:59

Osobiście mogę polecić jeszcze Zajazd Biskupin. Skromne, ale bardzo przyjemne i ciche miejsce, w którym można odpocząć 🙂

Reply
Agata 29 stycznia 2018 - 14:39

Bardzo ciekawy praktyczny post! Jak dotąd w moich planach jest podróż motocyklowa przez USA. Niestety, ta się nie”zmieści” w długim weekendzie 😉

Reply
Karolina 25 stycznia 2018 - 23:59

Maaaarzy mi się Barcelona, z przyjemnością pojechałabym w Tatry i na Bałkany… Mam nadzieję, że uda się zrealizować któreś z tych marzeń 🙂

Reply
Ewa 25 stycznia 2018 - 11:55

Ja będę mieć urlop cały rok i plany powoli się wykluwają: Meksyk, Etiopia, Moskwa, Grenlandia, Kazachstan i Uzbekistan pkus jakieś weekendowe wypady i może coś więcej się uda 🙂

Reply
Justyna 24 stycznia 2018 - 23:10

Jeszcze nie zastanawiałam się nad urlopem. Uwielbiam Barcelonę, ale chyba wybiorę miejsce, w którym jeszcze nie byłam.

Reply
Gosia 24 stycznia 2018 - 23:03

Ucieczka w Tatry – to mi się teraz marzy 🙂

Reply
balkanyrudej 24 stycznia 2018 - 10:25

Generalnie jeśli polecać połączenie Bośni i Hercegowiny plus Dubrownika, to raczej na jeden dzień, jako wycieczkę np. z Mostaru czy Trebinje. Jazda własnym autem czy wypożyczonym do Dubrownika to finansowe samobójstwo. W szczególności, jeśli doda się do tego jeszcze ceny atrakcji i noclegów. W ciągu jednego/dwóch dni w tym chorwackim mieście można wydać tyle, co przez tydzień w BiH (potwierdzone od kilku osób). A szczerze mówiąc są ładniejsze miejsca na Bałkanach, które dodatkowo są mniej oblężone przez turystów.

Reply
Mmalena 24 stycznia 2018 - 23:11

No oczywiście, że masz rację, w życiu bym takiej trasy nie polecała autem 🙂 Poza tym jadąc własnym autem , masz rację, można zobaczyć inne miejsca. Tylko, że ja piszę o wycieczce publicznym transportem 🙂 przy użyciu samolotu i autobusu 😉 A czy te miejsca są fajniejsze? Nie wartościowałabym ich, są inne, po prostu inne. Ja w Dubrowniku byłam ze 20 razy i absolutnie kocham to miasto.

Reply
Katarzyna Mirek 24 stycznia 2018 - 08:48

Ale cudowne pomysły na urlop. W Dubrowniku byłam i również polecam

Reply
Paulina Grochowska 23 stycznia 2018 - 23:04

cudowne pomysły na urlop, chętnie skorzystałabym ze wszystkich 😀

Reply
Gosia (@Codojedzenia) 23 stycznia 2018 - 22:33

W zeszłym roku zwiedzaliśmy Tarty, Zakopane, Wisłę, Cieszyn…W tym roku planujemy faktycznie jechać do Chorwacji…Dzięki za tips!

Reply
JMJ 22 stycznia 2018 - 18:22

Brandenburgia moim celem!!!!!!!! Wow, pakuję rower i lecę!!! Mam też w planach Gruzję, no i Słowenia, kolejny raz mi się marzy…

Reply
Rodzicielnik.pl Agnieszka 22 stycznia 2018 - 17:42

Rozglądam się właśnie za ciekawym miejscem 🙂

Reply
Konfabula 22 stycznia 2018 - 17:21

Ja zamiast Tatr wybieram na razie Sudety lub Bieszczady, bo chcę dzieciom góry pokazać, a Tatry wydają mi się zbyt wysokie jednak na pierwszy wypad w góry.

Reply
ekopozytywna 22 stycznia 2018 - 17:07

Ale jaja! Akurat wybieram się w tym roku zobaczyć polskie lawendowe pole! Zastanawiam się, kiedy najlepiej tam pojechać, żeby zobaczyć lawendę w pełnym rozkwicie. Chyba jakoś w lipcu, prawda?

Reply
Mmalena 24 stycznia 2018 - 23:18

Lipiec będzie ok. Byłam w czerwcu i było ciut za wcześnie, i byłam też na początku sierpnia i troszkę już przekwitała. Inna kwestia, to , że Lawenda kwitnie kilka razu. ale myśle, że najlepiej zapytać Panią Asię – ona napewno najlepiej odpowie na to pytanie 🙂

Reply

Ta strona korzysta z plików cookies do prawidłowego działania bloga, aby oferować funkcje społecznościowe, analizować ruch na blogu i prowadzić działania marketingowe. Czy wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies? Akceptuję Więcej informacji w Polityce Prywatności

Polityka Prywatności
Close